Brytyjska agencja Press Association poinformowała, że w czwartek dostrzeżono pierwsze dziury w zaporze. Do zniszczenia jednej ze ścian zbiornika doprowadziła ubiegłotygodniowa powódź. Aby przeciwdziałać sytuacji, na miejsce wysłano wojsko, strażaków i agencje ochrony środowiska.
Z miasta ewakuowano ponad 6 tys. osób.
Mieszkańcy miasta Whaley Bridge twierdzą, że nigdy nie sądzili, że grozi im zalanie. Brytyjski premier Boris Johnson na Twitterze napisał, że jego "myśli są z tymi, którzy musieli opuścić swoje domy i wszystkimi, którzy są dotknięci problemem w #WhaleyBridge".
Szef rządu ogłosił również spotkanie ministerialne COBRA pod przewodnictwem sekretarza ds. środowiska w celu skoordynowania działań.
W internecie pojawiły się nagrania, na których widać wojskowe śmigłowce wzmacniające tamę workami z piaskiem. W zbiorniku zainstalowano również 16 pomp, które mają doprowadzić do obniżenia poziomu wody.