Do zdarzenia doszło wczoraj na nowojorskim Bronksie. Policja poinformowała, że dzieci pozostawiono na cały dzień w rozgrzanym samochodzie. 

Ich 39-letni ojciec został zatrzymany przez policję. Nie było jasne, czemu zostawił dzieci w aucie. Po wyjściu ze szpitala przejechał krótką odległość, zanim zorientował się, że dzieci przez cały czas były w samochodzie. Na środku drogi zatrzymał pojazd, wyskoczył na ulicę i zaczął krzyczeć.

Jeden z przechodniów zadzwonił na policję i poinformował funkcjonariusze, że jedno z dzieci nie oddycha. Gdy na miejscu pojawiły się służby, okazało się, że bliźniaki nie żyją.

W związku z ubiegłotygodniową falą upałów, administracja Nowego Jorku wydała ostrzeżenie dla mieszkańców miasta. Zaapelowano, by byli ostrożni i nie zostawiali dzieci w samochodach.

Każdego roku z powodu udaru umiera w samochodach średnio 38 dzieci. W tym roku stwierdzono 21 zgonów.