Ustawa "Bezpieczne przestrzenie" została podpisana w kwietniu, w poniedziałek została opublikowana. Władze Filipin nie wyjaśniły przyczyn zwłoki w publikacji przepisów.
Nowe prawo zakazuje molestowania seksualnego w miejscach publicznych - na ulicach, w miejscach pracy, wypoczynku oraz w pojazdach komunikacji publicznej. Zakazane zostało m.in. gwizdanie o wydźwięku seksualnym, wypowiadanie seksistowskich uwag, obrażanie na tle seksualnym czy opowiadanie nieprzyzwoitych dowcipów. Grożą za to kary do pół roku pozbawienia wolności i do 500 tys. pesos (37 tys. zł) grzywny. Za ekshibicjonizm, obmacywanie czy nękanie grozi do sześciu lat więzienia.
Lokale publiczne, jak restauracje czy kina, będą musiały wywiesić tabliczki informujące o zakazie molestowania z numerem telefonu, pod który można zgłaszać wykroczenia.
- Dzięki tej ustawie, odzyskamy nasze ulice z rąk osób molestujących i uczynimy przestrzeń publiczną bezpieczną dla wszystkich - powiedziała autorka ustawy, opozycyjna senator Risa Hontiveros. Według niej, przyjęcie przepisów to "ogromne zwycięstwo".
Krytycy zarzucają prezydentowi, że złamał wiele przepisów nowej ustawy. W zeszłym roku Rodrigo Duterte mówił, że jako nastolatek dotykał śpiącą służącą. Po fali oburzenia rzecznik prezydenta oświadczył, że historia była zmyślona.