Do zdarzenia doszło w hrabstwie Alachua na Florydzie.
Mężczyzna, opisywany jako 75-letni Marvin Hajos, najprawdopodobniej pracował w pobliżu ptaka. Gdy upadł, kazuar zaatakował właściciela.
Choć mężczyzna został szybko przetransportowany do szpitala, obrażenia zadane przez ptaka były tak ciężkie, że nie udało się go uratować.
Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo, ale wstępne ustalenia przemawiają za nieszczęśliwym wypadkiem. Najprawdopodobniej ptak nie poniesie żadnych konsekwencji swojego czynu.
Hajos był wielbicielem zwierząt i na swojej farmie trzymał m.in. lamy.