Jak informuje portal abc.net.au, w australijskiej rzece znaleziono około milion martwych ryb. Do podobnego zdarzenia doszło również w ubiegłym miesiącu. Departament Przemysłu Pierwotnego (DPI) twierdzi, że winne są temu toksyczne, niebiesko-zielone algi. Zaniepokojeni są jednak ekolodzy, którzy podkreślają, że w wyniku tego zdarzenia zginęło wiele dorszy Murray, które są zagrożonym gatunkiem.
- Nigdy nie widziałem dwóch tego typu zjawisk, które pojawiły się w tak krótkim czasie na tym samym odcinku rzeki - powiedział jeden z urzędników DPI.
Portal abc.net.au informuje, że do powstania tego zjawiska przyczyniła się susza. Sky News podaje z kolei, że pojawiają się opinie, że to wydarzenie „jest katastrofą spowodowaną przez człowieka, która jest wynikiem dwukrotnego osuszania tego obszaru”.