Prezydent nie ukrywa, że naciskał różnymi sposobami na realizację oczekiwań protestujących, "ku pewnemu niezadowoleniu moich kolegów z rządu i parlamentu". Uważa, że piątkowa propozycja rządu wychodziła im naprzeciw i sposób, w jaki została odrzucona "był dla niego zdumiewający".

– Muszę powiedzieć, że nie rozumiem tej sytuacji. Trzeba też przecież mieć świadomość, że są różne grupy wśród osób dotkniętych niepełnosprawnościami i ich opiekunów, a zadaniem rządu jest w miarę sprawiedliwe dzielenie tego, co można rozdzielić. Rząd nie może pogłębiać już istniejących dysproporcji. Przeciwnie, powinien starać się je niwelować – powiedział prezydent.

Prezydent dodał też, że zdumiał go sposób odrzucenia oferty: – To pokazuje zupełny brak koncyliacyjnego podejścia ze strony pań protestujących w gmachu sejmowym. - zauważył. Dodał, że ta sytuacja naprawdę go zdumiała i zmartwiła.

Andrzej Duda podkreślił starania rządu i zaapelował o zrozumienie dla jego działań. - Prosiłbym, żeby postarać się zrozumieć, że czynione są naprawdę duże starania i prosiłbym też o wyrozumiałe podejście, bo to, co już zostało zaproponowane, to naprawdę sporo. To propozycja, która wielokrotnie przewyższa tę z 2014 roku. To, co rząd zaproponował w ostatnich dniach, to wielokrotnie więcej niż dawał poprzedni rząd PO-PSL. Prosiłbym o zrozumienie, bo to nie jest taka prosta sprawa. To także kwestia budżetu, którego gospodarzem jest rząd. Rząd musi pracować i realizować, więc prosiłbym o to, żeby zdobyć się na podejście kompromisowe - powiedział prezydent dziennikarzom 300POLITYKA.

Pytany o zapowiadany wniosek Platformy o odwołanie minister Rafalskiej, prezydent zauważył, że nie ma chyba osoby, która w tej sprawie więcej pracuje. Docenił jej "oddanie i skuteczność", zapewnił, że wierzy, że osiągnie sukces. – W moim przekonaniu minister Rafalska i rząd tę dobrą wolę ma i ją okazuje. Warto to docenić - powiedział Andrzej Duda.