Ciało Myles’a Hill’a, który uczęszczał do przedszkola w Orlando, zostało odnalezione w szkolnym vanie w poniedziałkową noc.
Tego ranka chłopiec został zabrany wraz z innymi dziećmi przez szkolnego opiekuna i miał zostać podrzucony do jednego z dwóch ośrodków edukacyjnych w okolicy. Jak poinformowała policja, jeden z pracowników szkoły wrócił do drugiego ośrodka nie zdając sobie sprawy z tego, że chłopiec był cały czas w samochodzie.
- Naszym zdaniem Myles był w gorącym vanie przez cały dzień, od 9 rano - powiedział John Mina, policjant z Orlando.
Myles znaleziony został około godziny 20:30 po tym, jak jego babcia zadzwoniła na policję i do szkoły, gdyż nie wiedziała, gdzie znajduje się jej wnuk.
Według National Weather Service, temperatura w Orlando osiągnęła tego dnia 34 stopnie Celsjusza.