Przez kilka dni nikt nie zauważył, że radiowóz zniknął - sprawa wyszła na jaw dopiero w czasie inwentaryzacji wyposażenia. Kiedy sprawą zaczęły interesować się szwedzkie tabloidy, policja rozpoczęła intensywne poszukiwania samochodu, które doprowadziły ją na parking w okolicach dworca kolejowego.

Komendant policji w Goeteborgu nie potrafił wyjaśnić, dlaczego policjant nie poinformował nikogo, gdzie zostawia radiowóz. - Wóz nie doznał żadnego uszkodzenia, a więc nie musimy wszczynać w tej sprawie postępowania - zaznaczył.

Według policji radiowóz mógł stać na parkingu przez kilka tygodni. Dlaczego nikt nie zauważył jego braku? Ponieważ - jak wyjaśniają szwedzkie media - wszyscy funkcjonariusze, którzy korzystali z tego pojazdu, przebywali na urlopach.

Pozostaje jeszcze kwestia uregulowania płatności za parking, na którym radiowóz został pozostawiony. Doba postoju w tym miejscu kosztuje ok. 210 koron (równowartość 24 dolarów).