Sondaż "Arab Youth Survey" opracowała po raz ósmy międzynarodowa firma Penn Schoen Berland (PSB). Przepytano 3 500 osób (pół na pół kobiet i mężczyzn), mieszkających w 16 krajach arabskich. Respondenci, z którymi ankieterzy rozmawiali osobiście, mieli od 18 do 24 lat.
Największymi problemami są Państwo Islamskie i bezrobocie
Badanie wykazało, że połowa uważa Państwo Islamskie za największy problem, przed którym stoi Bliski Wschód, zaś u dominującej większości (77 proc.) jego ewentualne konstytuowanie się jako kalifat wywołuje niepokój. Prawie tyle samo (76 proc.) nie wierzy w powodzenie IS.
Jako główną przyczynę wstępowania młodych w szeregi Państwa Islamskiego respondenci podali brak możliwości pracy. Opinia ta była na pierwszym miejscu w 8 spośród 16 krajów.
Stabilność ważniejsza od demokracji
Z roku na rok spada wiara w pozytywne skutki arabskiej wiosny. Tylko Egipcjanie (61 proc.) uważają, że państwa arabskie wyszły na tym lepiej. Na kolejnych, ale daleko za jedynką, miejscach są: Tunezja (24 proc.), Libia (14 proc.) oraz Jemen (6 proc.). Ponad połowa młodych Arabów (53 proc.) ponadto uważa, że stabilność w regionie jest dla nich ważniejsza niż demokracja (opinia ta dominuje wśród państw Zatoki Perskiej).
Więcej swobody dla kobiet
67 proc. pytanych uważa, że przywódcy ich krajów powinni zrobić więcej, by poprawić stan praw człowieka i wolności osobistej. Ciekawe, że taka odpowiedź padała niezależnie od płci repondenta. Tak powiedziało 66 proc. mężczyzn i 68 proc. kobiet. Co więcej, na pytanie zawężone do zwiększenia praw i wolności kobiet, za opowiedziało się 90 proc. pytanych w Arabii Saudyjskiej, 87 proc. w Omanie i 87 proc. w Jemenie, czyli w krajach, gdzie kobiety mają bardzo ograniczoną wolność.