Chłopiec wszedł na jezdnię w momencie, gdy drogą jechały samochody konwoju wiozącego amerykańską dyplomatkę. Amerykańscy urzędnicy, którzy poinformowali o tragedii twierdzą, że chłopak mógł zapatrzyć się na helikopter, który towarzyszył konwojowi.

Rzecznik Power poinformował, że ambasador jest "zdruzgotana" tragedią, do jakiej doszło na drodze. "Odwiedziliśmy rodzinę chłopca, przekazaliśmy jej kondolencje i współczucie z powodu tragedii, którą przeżywają bliscy chłopca" - głosi oświadczenie Power.

Amerykanie poinformowali, że samochody wchodzące w skład konwoju poruszały się z prędkością ok. 70 km na godzinę.

Power ma rozmawiać w Kamerunie na temat działań podejmowanych w celu zwalczania terrorystów z Boko Haram. Ambasador spotkała się m.in. z 14-latką, która została zmuszona do poślubienia terrorysty z tej organizacji, a obecnie przebywa w obozie dla uchodźców.