Darowizny: fiskus chce podatku od zbiórek dla dzieci

Rodzice otrzymujący na operację chorego syna czy córki darowiznę przekraczającą 4902 zł muszą rozliczyć się z nadwyżki z urzędem skarbowym.

Aktualizacja: 26.07.2017 19:47 Publikacja: 26.07.2017 19:21

Darowizny: fiskus chce podatku od zbiórek dla dzieci

Foto: 123RF

Matka chorego pięciolatka musi zapłacić 250 tys. zł za specjalistyczną operację chłopca w USA. Zebranie takiej kwoty przekracza jej możliwości, więc zwróciła się o pomoc do organizacji pozarządowych. Ostatnio otrzymała 10 tys. zł od jednej z fundacji. Okazuje się jednak, że darowizną będzie musiała podzielić się z fiskusem. Wynika tak z interpretacji podatkowej. Skarbówka tłumaczy w niej, że tylko kwota 4902 zł jest zwolniona z daniny. Do limitu wlicza się datki z pięciu lat. Od nadwyżki kobieta zapłaci więc 12 proc. podatku od spadków i darowizn, czyli ok. 600 zł.

Podobną odpowiedź otrzymała matka dziewczynki chorej na mukowiscydozę, którą opiekuje się kilka fundacji. Jeśli chce uniknąć daniny, od żadnej z nich nie może dostać kwoty ponad limit.

Taka sytuacja nie jest zaskoczeniem dla Moniki Chrzczonowicz z portalu ngo.pl, który doradza organizacjom pozarządowym m.in. w kwestiach prawnych. – Informujemy fundacje, że jeśli przekazana przez nie darowizna przekroczy 4902 zł, to od nadwyżki rodzice będą musieli zapłacić podatek – tłumaczy Chrzczonowicz. I dodaje, że nie ma znaczenia, czy przekazana kwota pochodzi ze zbiórki publicznej, darowizn indywidualnych osób czy też ze środków zebranych z 1 proc. podatku PIT.

– Stanowisko fiskusa jest zgodne z przepisami. Jednak rodzice, którzy z trudem zbierają kwoty przekraczające ich możliwości, odbierają je jako niesprawiedliwe – mówi prawnik Marcin Malinowski.

Ministerstwo Finansów pytane przez „Rzeczpospolitą" odpowiedziało, że przeanalizuje interpretację. Za wcześnie jednak na odpowiedź, czy będzie zmiana przepisów.

Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce, zwraca uwagę, że stawki podatku od darowizn są zróżnicowane. Od kwot przekraczających 20,5 tys. zł trzeba zapłacić nawet 20 proc. Jeśli więc jedna instytucja przekaże rodzicom 100 tys. zł darowizn w ciągu pięciu lat, muszą oddać fiskusowi ponad 16 tys. zł.

Jest jednak sposób, by podopieczni fundacji uniknęli podatku, i to niezależnie od kwoty otrzymanego wsparcia.

– Rozwiązaniem jest przekazywanie pieniędzy na leczenie w ramach pomocy społecznej – mówi Tomasz Hatylak, doradca podatkowy i partner w kancelarii PATH Augustyniak, Hatylak i Wspólnicy.

Co prawda pomoc społeczna co do zasady jest opodatkowana, jednak ustawa o PIT przewiduje w tym przypadku specjalne zwolnienie dla korzystających z niej osób. To od stron umowy dotyczącej wsparcia finansowego – czyli fundacji i rodziców – zależy, w jaki sposób sformułują jej treść.

Grzegorz Grochowina podkreśla jednak, że rodzice skorzystają ze zwolnienia od PIT pod warunkiem, że dana organizacja ma w statucie świadczenie pomocy społecznej.

Z takiego rozwiązania korzysta m.in. Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą. Jej rzeczniczka prasowa Monika Sadowa podkreśla, że wsparcie przekazywane przez fundację konkretnym osobom bardzo często przekracza 4902 zł. Otrzymujący pieniądze nie płacą jednak podatku, gdyż umowa definiuje darowiznę właśnie jako pomoc społeczną.

Matka chorego pięciolatka musi zapłacić 250 tys. zł za specjalistyczną operację chłopca w USA. Zebranie takiej kwoty przekracza jej możliwości, więc zwróciła się o pomoc do organizacji pozarządowych. Ostatnio otrzymała 10 tys. zł od jednej z fundacji. Okazuje się jednak, że darowizną będzie musiała podzielić się z fiskusem. Wynika tak z interpretacji podatkowej. Skarbówka tłumaczy w niej, że tylko kwota 4902 zł jest zwolniona z daniny. Do limitu wlicza się datki z pięciu lat. Od nadwyżki kobieta zapłaci więc 12 proc. podatku od spadków i darowizn, czyli ok. 600 zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona