Aktualizacja: 10.05.2025 13:17 Publikacja: 09.05.2025 15:40
Podczas rozpoczynającego się 13 maja festiwalu filmowego w Cannes Nicole Kidman odbierze nagrodę Woman in Motion przyznaną przez organizację Kering i dyrektora festiwalu Thierry’ego Frémaux. Kadr z „Babygirl”
Foto: Niko Tavernise/Miss Gabler Productions LLC
Historia zatoczyła koło. Wielka międzynarodowa kariera Nicole Kidman zaczęła się właśnie w Cannes, dokąd w 1992 roku przyjechała u boku niedawno poślubionego Toma Cruise’a. Razem zagrali w westernie „Za horyzontem”. Od tamtej pory Kidman przeszła długą drogę: od skromnej Australijki, która siedząc obok sławnego męża, ledwo ośmielała się odezwać na konferencji prasowej – do świadomej swojego warsztatu profesjonalistki pięciokrotnie nominowanej do Oscara, zdobywczyni tej statuetki za rolę w „Godzinach”. Kobiety, która ostatnio, zbliżając się do sześćdziesiątki, potrafi zagrać tak odważnie i wyzywająco jak w „Babygirl”.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas