Teściowa nie odzyska darowizny z powodu rażącej niewdzięczności, bo za późno wystąpiła z żądaniem

Nawet rażąca niewdzięczność obdarowanego nie będzie skutkować obowiązkiem zwrotu darowizny, jeśli darczyńca zbyt długo zwlekał z jej odwołaniem.

Aktualizacja: 09.01.2016 09:20 Publikacja: 09.01.2016 08:00

Teściowa nie odzyska darowizny z powodu rażącej niewdzięczności, bo za późno wystąpiła z żądaniem

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzynski

Maria M. domagała się od córki i zięcia zwrotu darowizny: połowy udziałów w prawie własności nieruchomości, którą w 1994 r. podarowała wraz z mężem młodym małżonkom. Jej zdaniem dzieci zachowały się wobec niej nagannie. Córka sama przyznała się do tego przed sądem i uznała powództwo. Problem był z zięciem.

Agresja podlana alkoholem

Przedmiotem darowizny było ponadhektarowe gospodarstwo rolne: ziemia i budynki. Na rzecz darczyńców ustanowiona została dożywotnia nieodpłatna służebność mieszkania w całym budynku mieszkalnym, a obdarowani – Halina i Krzysztof K. - zobowiązali się zapewnić rodzicom pomoc i pielęgnację.

Początkowo wszyscy żyli zgodnie pod jednym dachem. Po śmierci męża Marii M. relacje z córką i zięciem zaczęły się psuć, bo nadużywali oni alkoholu. Podczas, gdy Maria M. zajmowała się wnukami, druga babcia, matka zięcia, często sama brała udział w libacjach. Na uwagi zwracane przez Marię M., dzieci reagowały agresją i wulgarnymi wyzwiskami. Zięć popychał teściową i krzyczał, że jej miejsce jest na cmentarzu. Słyszeli to sąsiedzi. W 2011 r. Maria M. został pobita przez córkę i zięcia, odwieziono ją do szpitala. Miała problemy z sercem.

Dziś Maria M. ma 83 lata jest osobą starą i schorowaną, wymaga opieki i pomocy w codziennym życiu. Natomiast między córką a zięciem toczy się sprawa o rozwód. Nie mieszkają razem. W 2012 r. Krzysztof K. zabrał dzieci i wyprowadził się do innego mieszkania. Od tego czasu ani raz nie odwiedził teściowej, nie interesuje się jej losem i nie pomaga jej, choć zobowiązał się do tego w akcie notarialnym. Kontaktu z babcią zabrania także dzieciom i negatywnie je do niej nastawia. W efekcie wnuczka także dopuszczała się wobec babci aktów przemocy. Okręgowy ustalił to na podstawie zeznań powódki, pozwanej i świadków.

Obowiązek wdzięczności

Krzysztof K. przyznał, że otrzymał od teściowej pismo odwołujące darowiznę. Twierdził jednak, że tylko żona źle się odnosiła do swojej matki. Natomiast jego stosunki z teściową miały się popsuć po tym, gdy ta oskarżyła go o molestowanie wnuczki. Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom Krzysztofa K.

- Fakt posądzenia o molestowanie córki mógł być dla pozwanego przykrym przeżyciem, ale nie usprawiedliwia wulgarnego wyzywania, bicia i popychania starej schorowanej kobiety. Nie usprawiedliwia także obecnego zachowania się pozwanego, który nie poczuwa się w ogóle do obowiązku pomocy powódce, która obdarowała go majątkiem – stwierdził Sąd I instancji .

Nakazał każdemu z pozwanych złożenie oświadczenia woli o przeniesieniu na Marię M. udziału w wysokości 1 własności w darowanej nieruchomości (zwrotu darowizny uczynionej przez nieżyjącego teścia nie można się domagać). Apelację od tego wyroku wniósł Krzysztof K. Powoływał się na okoliczności, które jego zdaniem powinny uzasadniać odmienną ocenę wiarygodności zeznań świadków i stron niż ocena dokonana przez Sąd I instancji.

O wiele za późno

Sąd Apelacyjny w Katowicach uwzględnił apelację, ale z innego powodu. W jego ocenie Sąd Okręgowy naruszył przepis art. 899 § 3 kodeksu cywilnego: „darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego".

- Roczny termin do odwołania darowizny jest terminem o charakterze prekluzyjnym, powoduje bowiem – po jego upływie – niemożność odwołania darowizny z uwagi na takie zachowanie obdarowanego, mogące być zakwalifikowane jako okazanie darczyńcy rażącej niewdzięczności, o którym darczyńca dowiedział się ponad rok przed złożeniem oświadczenia o odwołaniu darowizny. Taka sytuacja wystąpiła w okolicznościach niniejszej sprawy – wyjaśnił Sąd.

Chodzi o to, że oświadczenie o odwołaniu darowizny i wezwanie pozwanego do złożenia w formie aktu notarialnego oświadczenia o zwrotnym przeniesieniu własności nieruchomości Maria M. złożyła Krzysztofowi K. na przełomie stycznia i lutego 2014 r., co Sąd ustalił na podstawie zeznań samej powódki. Natomiast , jak wynikało z dowodów zgromadzonych w sprawie, agresywne i wulgarne zachowania zięcia miały miejsce do czasu jego wyprowadzki, czyli do lipca 2012 r.

- Te zachowania nie mogły więc stanowić przyczyny odwołania darowizny, nawet jeśli w istocie miały miejsce, a to z uwagi na upływ rocznego terminu z art. 899 § 3 k.c. Z tej samej przyczyny jakiekolwiek naganne zachowania pozwanego wobec powódki w okresie od lipca 2012 do stycznia 2013r. nie mogły uzasadniać oświadczenia o odwołaniu darowizny, złożonego około stycznia – lutego 2014 r. – uznał Sąd Apelacyjny.

Trudno oczekiwać kontaktu z wrogiem

Inaczej niż Sąd Okręgowy ocenił fakty nie interesowania się losem teściowej po wyprowadzeniu się i zabraniania wnukom kontaktów z babcią. Dla Sądu Okręgowego był to dowód na utrzymywanie się stanu rażącej niewdzięczności ze strony Krzysztofa K. Dla Sądu Apelacyjnego – skutek postawy samej Marii M., która w ostrym konflikcie między małżonkami opowiedziała się po stronie swojej córki. Natomiast do pozwanego żywi nieskrywaną niechęć, gdyż ma żal i pretensje o nieakceptowane przez siebie rozwiązanie tego konfliktu: wszczęcie sprawy rozwodowej. Zdaniem Sądu dowody nie potwierdziły też, że zięć zabrania wnukom kontaktowania się z babcią, a jedynie, że ich do niej nie przywozi.

- Unikanie przez pozwanego kontaktu z powódką i osłabienie tym samym jej kontaktów z wnukami nie jest ukierunkowane w nieprzyjaznym zamiarze, lecz jest uzasadnione trwającym konfliktem . Opuszczenie wraz z dziećmi przez pozwanego domu rodzinnego nastąpiło w celu uniknięcia dalszych awantur między rozwodzącymi się małżonkami i uspokojenia tym samym konfliktu, w który ewidentnie powódka zaangażowała się emocjonalnie – podkreślił Sąd oddalając powództwo Marii M. zwrot przedmiotu darowizny.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 6 listopada 2015 r. (sygn. akt I ACa 511/15) jest prawomocny.

Maria M. domagała się od córki i zięcia zwrotu darowizny: połowy udziałów w prawie własności nieruchomości, którą w 1994 r. podarowała wraz z mężem młodym małżonkom. Jej zdaniem dzieci zachowały się wobec niej nagannie. Córka sama przyznała się do tego przed sądem i uznała powództwo. Problem był z zięciem.

Agresja podlana alkoholem

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara