- Ja miałem dystans od początku i mam go nadal, podchodzę do tego wszystkiego co słyszę (ws. katastrofy smoleńskiej - red.) - nie tylko od Antoniego Macierewicza - z dystansem i patrzę na to z niepokojem, czas pracuje na niekorzyść wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy - mówił Cymański pytany o słowa Antoniego Macierewicza, który stwierdził, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był wybuch materiałów, "których używali i używają lewaccy terroryści".
- Ciężar dowodów spoczywa na tym, kto twierdzi, a 99 proc. pewności to tyle co nic - dodał Cymański. - Jarosław Kaczyński używa w wywiadzie słowa "musimy mieć litą pewność". A tego nie ma. I jak ktoś dobrze przeczyta wywiad z Jarosławem Kaczyńskim wyczyta, że widać tam wątpliwość czy w ogóle będziemy mieć taką pewność - podkreślił poseł.
- Czas biegnie, mijają kolejne lata i nie ma dokumentu podpisanego, definitywnie kończącego temat - stwierdził również Cymański.
Poseł powtórzył, że aby przesądzić o przyczynach katastrofy smoleńskiej potrzebna jest 100-procentowa pewność.
- Osobiście nie mam w tej sprawie absolutnej pewności - dodał dopytywany czy wierzy, że w Smoleńsku doszło do zamachu. - Nie wykluczam - zaznaczył.