Moim zdaniem problem nie tkwi w przepisach, tylko w niechęci ich stosowania, myślę, że polskie przepisy są świetne przystosowane w tej chwili, żeby karać. Tylko, żeby karać trzeba chcieć karać. Trzeba zło nazwać złem a następnie właściwie je ukarać, jeżeli jest dyspozycja dla prokuratury, niektórych prokuratorów, „macie tego nie ruszać’’, a dla niektórych sędziów „macie nie wydawać wyroków’’, to oni zmienią swoje poglądy wtedy, gdy będą widzieli, że władza się zmienia, dlatego, że awans, pieniądz, wpływy, uśmiech i przytulenie pana prezesa, jest więcej warte dla wielu prokuratorów i wielu sędziów. Jeżeli ktoś będzie czuł, że zarabia 40 tysięcy miesięcznie, to będzie chciał zarabiać 40 tysięcy i w związku z tym będzie opowiadał bzdury w jednym, albo drugim medium.
W tym roku będzie podwójna kampania wyborcza, jak pan sądzi jak ona będzie wyglądać? Po katastrofie w Smoleńsku następna kampania, miała trochę inny ton niż poprzednia.
Inny ton był tylko dlatego, że zostały przyśpieszone, jakby wybory były za dwa tygodnie, to przebiegały by w ten sposób, że mili ciepli politycy uśmiechnięci do narodu, ze wszystkich stron mówiliby „podajmy sobie ręce’’ i by się ścigali na to, ile razy więcej przytulą obywatelkę i obywatela na ulicy i siebie nawzajem. Natomiast tu nic nie będzie przyśpieszonego, tu będą wybory do europarlamentu, przez dwa tygodnie będziemy opowiadali, że wszyscy wszystkich kochają, a następnie Polska się podzieli tak jak jest podzielona i dzielona od 3 lat. Nawyków się nie straci w ciągu chwili, z tej choroby się nie wyjdzie szybko, władza w tej chwili nie zrezygnuje ze swoich metod, dlatego, że innych nie zna.
Niektórzy politycy PiS bardzo mocno zabiegają u prezesa Jarosława Kaczyńskiego o to, by Jacka Kurskiego odwołać, dzieje się to przez Rade Mediów Narodowych, ale w praktyce taką decyzje podejmuje Jarosław Kaczyński.
Gwarantuje panu, że Jacka Kurskiego na drugiego Kurskiego nie wymienią, w związku z tym odwołają jedną osobę. W takich sytuacjach często w polityce stosowana jest zasada zrzucenia kogoś z sań, ale czy te sanie się zmienią, czy ciągnący te sanie przestaną te sanie ciągnąć? Jeżeli pan Kurski odejdzie, przyjdzie następny ktoś, kto będzie dyspozycyjny, może będzie się starał założyć czystszy garnitur, może będzie chciał to robić w piękniejszych rękawiczkach. Rządzący PiS ma w swojej naturze konflikt, inaczej nie umiemy, rządzący ma swojej naturze wskazywanie lepszych i gorszych.
Na wiele tygodni przed tym co się wydarzyło, zaczęła się dyskusja o tym, że PiS chce uspokojenia nastrojów, nawet w polityce PiS mówili, że ich sondaże ukazują, że cześć elektoratu potrzebuje wyciszenia, uspokojenia.