Aktualizacja: 09.05.2025 17:31 Publikacja: 09.05.2025 14:20
Aleksander Kwaśniewski jest pamiętany jako przywódca, który przyczynił się do integracji Polski ze strukturami euroatlantyckimi. Ile jednak z tych zasług wynika z jego aktywnej działalności, ile zaś z tego, że mógł zebrać plony z tego, co posiali inni? Na zdjęciu: były prezydent podczas konwencji zjednoczeniowej Nowej Lewicy; Warszawa, 9 października 2021 r.
Foto: Piotr Molęcki/East News
Aleksander Kwaśniewski to unikat w najnowszej historii politycznej naszego kraju. Człowiek, który sprawując urząd prezydenta RP, osiągnął poziom popularności nieosiągalny dla innych polityków. Potrafił zaskarbić sobie sympatię klasy ludowej i przedstawicieli elit. Papież Jan Paweł II zaprosił go do wspólnej przejażdżki papamobile. Za komunizm przepraszał w taki sposób, że można było mieć poczucie, że na dobrą sprawę nie miał z nim nic wspólnego. Z wyników referendum akcesyjnego do UE wiosną 2003 r. cieszył się tak przekonująco, jakby całe życie pracował na rzecz integracji Polski ze strukturami europejskimi. Co tu kryć, politycznej zręczności mógłby nauczać na najznakomitszych uczelniach świata.
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Mój ukochany film to „Pod słońcem Toskanii”. Czuję się, jakbym oglądała własne życie.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas