Objęcie firm ochroniarskich nadzorem przez Żandarmerię Wojskową zakłada przygotowany przez MON projekt nowelizacji ustawy o ochronie osób i mienia. To może być pierwszy krok do stopniowego usuwania z jednostek wojskowych tzw. specjalistycznych uzbrojonych formacji ochrony (SUFO).
Iluzja nadzoru
Projekt nowelizacji zakłada, że żandarmeria ma m.in. kontrolować uprawnienia pracowników, warunki przechowywania i ewidencjonowania broni i amunicji oraz sposoby użycia przez pracowników SUFO broni palnej.
Z dotychczas obowiązujących przepisów wynika, że nadzór nad firmami, które ochraniają jednostki wojskowe sprawuje szef MON. Pomysłodawcy zmian prawnych przyznają jednak, że nadzór „ma charakter iluzoryczny".
– Dzisiaj ustawa nie określa, że to właśnie żandarmeria ma sprawować nadzór nad tymi formacjami, chociaż w rzeczywistości od lat je kontroluje – tłumaczy nam Sławomir Wagner, prezes Polskiej Izby Ochrony.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy urzędnicy MON wskazują na patologie związane z ochroną obiektów wojskowych: „Dotyczą one braków w wyposażeniu i wyszkoleniu pracowników SUFO, naruszeń przepisów o czasie pracy mogących się odbić na jakości ochrony, a także nietrzeźwości w miejscu pracy".