Reklama

Były szef CBA skarży się premierowi

Były szef CBA, Paweł Wojtunik, skierował do premiera skargę na "naruszenie praworządności" w związku z sugestiami, jakie od funkcjonariuszy CBA miał usłyszeć były komendant główny policji, Zbigniew Maj - informuje Onet.

Publikacja: 08.01.2019 07:40

Były szef CBA skarży się premierowi

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

arb

Maj twierdzi, iż "jeden z funkcjonariuszy CBA sugerował, że jego kłopoty to wina Pawła Wojtunika". - I że gdybym wiedział coś na temat tej osoby, to szefostwo by się ucieszyło – powiedział były komendant główny w rozmowie z Onetem. Propozycje obciążenia Wojtunika zeznaniami Maj miał otrzymać przy zatrzymaniu go, 16 maja, w związku ze śledztwem w sprawie domniemanego ujawnienia informacji służbowych przez byłego komendanta głównego policji.

- Są jakieś zasady etyki w ramach służby. Oni najwidoczniej ich nie mają. Żeby funkcjonariusz pytał drugiego funkcjonariusza w ten sposób? Dla mnie to kmioty po prostu – oburza się Maj.

"Poszukiwanie na siłę czy preparowanie materiałów obciążających to przekroczenie wszelkich norm prawnych i moralnych. Stanowi naruszenie praworządności i godzi w prawa oraz wolności obywatelskie" - pisze z kolei w skardze do Morawieckiego Wojtunik.

Maj zarzuca też, że wejście 16 maja funkcjonariuszy do jego domu było "teatrem jednego reżysera" - czyli Zbigniewa Ziobry. Jak twierdzi chodziło o to, aby odwrócić uwagę od protestu niepełnosprawnych w Sejmie i kwestii nagród dla ministrów w rządzie Beaty Szydło.

- Podczas zatrzymania jeden z funkcjonariuszy prowadzących, w trakcie czynności, zabrał mnie na bok i stwierdził, że oni znają moją sprawę i zasugerował, że tak naprawdę to nie jest wina ich, tylko funkcjonariuszy, którzy nad tym pracowali wcześniej. I w ogóle jakbym wiedział coś na temat osoby, która to nadzorowała, czyli Pawła Wojtunika, to bardzo by się szefostwo ucieszyło. To była centralna sugestia, że ta cała moja sprawa to prowokacja służb – wspomina wydarzenia z 16 maja były komendant główny policji. Dodaje, że funkcjonariuszom chodziło o "haki" na Wojtunika.

Reklama
Reklama

- To są wręcz chamskie metody zbierania informacji i gromadzenia materiałów, rodem z metod SB i UB. Czysty PRL, bez krzty wyrafinowania. Na dodatek są to metody, moim zdaniem, całkowicie nielegalne, nie mające żadnego pokrycia w prawie. Wszyscy, którzy brali w tym udział, powinni zostać ukarani – komentuje sprawę Wojtunik.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Odmowa prezydenta Karola Nawrockiego. Nie przyznał orderów i odznaczeń w służbach specjalnych
Służby
Sondaż: Niejednoznaczna ocena działań państwa po dywersji na torach
Służby
Kolejna wizyta funkcjonariuszy CBA w siedzibie fundacji Tadeusza Rydzyka
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Służby
Aleksander Łukaszenko przegrywa na polsko-białoruskiej granicy. To koniec wojny hybrydowej?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama