O sprawie informuje portal Interia.pl.
Tradycją w Marynarce Wojennej jest nadawanie okrętom uderzeniowym nazw związanych ze zjawiskami pogodowymi. Stąd nazwy: "Wicher", "Błyskawica" czy "Piorun". Okręty podwodne nosiły nazwę od drapieżników i niebezpiecznych zwierząt, np. "Wilk", "Żbik" lub "Orzeł".
Okręty eskortowe nosiły nazwy pochodzące od grup regionalnych - "Kujawiak", "Podhalanin" i "Ślązak". Nazwa tego ostatniego, zwodowanego w 2015 roku, miała nie spodobać się w siedzibie PiS, bo "nawiązuje do separatyzmu dzielnicowego" - informuje Interia.pl.
W MON zrodził się pomysł, by okrętowi nadać nową nazwę - ORP "Prezydent Lech Kaczyński". W ministerstwie rozpoczęły się poszukiwania podstawy prawnej do przeprowadzenia takiej zmiany.
Jednym z rozwiązań miałoby być ponowne ochrzczenie okrętu. W 2015 roku matką chrzestną "Ślązaka" została Maria Waga, wdowa po admirale Romualdzie Wadze". Matką chrzestną "Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" miałaby zostać Marta Kaczyńska. To rozwiązanie nie zdarzyło się nigdzie indziej i byłoby zerwaniem wieloletniego obyczaju. W MON postanowiono znaleźć inną możliwość.