Wynagrodzenie za ekspertyzę dla sądu wykonaną przez instytut - wyrok Sądu Najwyższego

Wynagrodzenie za ekspertyzę dla sądu czy prokuratury, gdy wykonuje ją instytut, należy się według jego stawek a nie jak dla zwykłych biegłych.

Publikacja: 23.10.2015 18:35

Wynagrodzenie za ekspertyzę dla sądu wykonaną przez instytut - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: 123RF

To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.

Stawki stosowane przez instytuty czy podobne placówki są zwykle kilka razy wyższe, ale dobra opinia musi kosztować – zgodni są znawcy sądownictwa.

Luka w taryfie

Kwestia ta wynikła w sprawie między dwoma firmami budowlanymi, w której Sąd Okręgowy w Białymstoku przyznał Instytutowi Techniki Budowlanej 2,775 zł, w tym VAT, wynagrodzenia za sporządzenie uzupełnienia opinii (niezależnie od wynagrodzenia za samą opinię), stosując stawki obowiązujące w tym instytucie. To postanowienie zaskarżył pozwany. W jego ocenie uzupełnienie było wyjątkowo ubogie w treść, nie zawierało uzasadnienia ani przytoczenie publikacji naukowych. Rozpoznając to zażalenie, Sąd Apelacyjny powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu do Sądu Najwyższego: czy wynagrodzenie instytutu naukowego lub naukowo-badawczego za sporządzoną opinię powinno być określane na podstawie stawek stosowanych w instytucie sporządzającym opinię, czy też zgodnie z ogólnymi stawkami dla biegłych. A te reguluje rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 24 kwietnia 2013 r. w sprawie określenia stawek wynagrodzenia biegłych, taryf zryczałtowanych oraz sposobu dokumentowania wydatków niezbędnych dla wydania opinii w postępowaniu cywilnym.

Poprzednie rozporządzenie wyraźnie te kwestie regulowało, wynagrodzenie za ekspertyzy wykonane przez instytut (poza medycznymi) należy się według stawek danej placówki. Stawki instytutów są kilka, a bywa że i kilkanaście razy wyższe, natomiast praktyka sądów jest rozbieżna i za każdym ze stanowisk można przytoczyć wiele prawnych argumentów.

Wyższe stawki

Sąd Najwyższy, pod przewodnictwem sędziego SN Antoniego Górskiego, podjął uchwałę, że podstawą wynagrodzenia za opinię instytutu naukowego są stawki stosowane w tym instytucie. Uchwala ma jednak drugie zdanie, że sąd ustala ostateczną wysokość wynagrodzenia, uwzględniając wymagane kwalifikacje, czas potrzebny do wydania opinii i nakład pracy.

To jest pewna furtka do zmniejszania wynagrodzenia, ale biegli nie są bezbronni.

– Z biegłymi mamy generalny problem, właśnie z powodu niskich wynagrodzeń – mówi Marcin Łochowski, sędzia cywilny z SO Warszawa-Praga. – Można spotkać takie stanowisko: chętnie podejmiemy się wykonania ekspertyzy, ale nie dla danego sądu, gdyż jego sędziowie przyznają niskie honoraria. Niezbędna jest więc regulacja systemowa dotycząca biegłych.

Co się tyczy usług instytutów, to po pierwsze, są sprawy, których nie da się rozstrzygnąć bez opinii instytutu, gdy np. trzeba zastosować specjalistyczną aparaturę, po drugie, wniosek taki pojawia się często, gdy w sprawie są już sprzeczne opinie i trzeba niejako superbiegłego.

Formalnie jednak każda ekspertyza zlecona przez sąd jest równoprawna i od sądu zależy, czy się do niej przychyli czy nie.

Romuald Tomczyk, prezes Stowarzyszenia Rzeczoznawców Ekonomicznych, wskazuje, że Instytut też nierówny instytutowi, jego Stowarzyszenie też kiedyś stosowało własne stawki, ale to kwestionowano, więc stosują „zwykłe" stawki. – Przyjęliśmy zasadę: niska cena, duży obrót – mówi.

Nie każdą wiedzę specjalną, a temu służą ekspertyzy biegłych, da się uzyskać za niską cenę. –

Obawiałbym się, gdyby skąpienie na biegłych zaniżało poziom ekspertyz – dodaje sędzia Łochowski.

Sygn. akt III CZP 59/15

Opinia dla „Rz"

Andrzej Michałowski, adwokat

Stałem właśnie wobec dylematu, czy w sprawie o rozliczenie inwestycji budowlanej na kilkaset milionów złotych wystąpić o powołanie zwykłych biegłych czy instytut. Ci pierwsi kosztowaliby kilka razy mniej, ale co by wykonali: przejrzeli faktury i na ich podstawie wyliczyli koszt robót, ale to mogliby zrobić moi aplikanci. Natomiast specjalistyczna placówka ma odpowiedni sprzęt i wykwalifikowanych pracowników, dokopie się do instalacji i wyceni rzeczywiście wykonane prace, a nie tylko na fakturach. Wybrałem instytut, tak opinia kosztuje oczywiście więcej, ale opinia opinii nierówna.

To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego.

Stawki stosowane przez instytuty czy podobne placówki są zwykle kilka razy wyższe, ale dobra opinia musi kosztować – zgodni są znawcy sądownictwa.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów