Tak postanowił prezes TS UE Koen Lenartes. Jego decyzja została ogłoszona w czwartek. „Niezwłoczne udzielenie przez Trybunał odpowiedzi może rozwiać poważne wątpliwości, jakie żywi sąd odsyłający w odniesieniu do istotnych kwestii z zakresu prawa Unii, związanych w szczególności z niezawisłością sędziowską, która prawo to gwarantuje, a także w odniesieniu do konsekwencji, jakie mogłaby mieć wykładnia tego prawa dla samego funkcjonowania tego sądu jako najwyższej krajowej instancji sądowniczej" – czytamy w tym postanowieniu.
Czytaj także: TSUE rozpatrzy pytania prejudycjalne od SN w trybie przyspieszonym
Siedmioosobowy skład Izby Pracy Sądu Najwyższego zadał Trybunałowi pięć pytań prejudycjalnych dotyczących kwestii szybszego przenoszenia sędziów w stan spoczynku w kontekście unijnych zasad emerytalnych. Dla SN w tym składzie było to istotne, bo zasiada w nim dwóch sędziów, którzy ukończyli już 65 lat i w świetle tych przepisów powinni przejść w stan spoczynku.
– Użyte w postanowieniu TS UE sformułowania są tak mocne, że brzmią prawie jak spodziewana odpowiedź – ocenia Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR.
Na odpowiedź Trybunału przyjdzie jednak jeszcze poczekać kilka miesięcy, prawdopodobnie do stycznia–lutego. Dokładne daty trudno podać. Na razie czekamy jeszcze na dalsze decyzje Trybunału, który teraz wyznaczy termin dla rzecznika generalnego na przedstawienie opinii. O stanowisko w sprawie zostanie też poproszony polski rząd, będzie je też mogła zaprezentować Prokuratura Krajowa, która przystąpiła do postępowania przed Izbą Pracy SN. Również inne kraje UE oraz Komisja Europejska będą mogły przedłożyć swoje stanowisko w tym postępowaniu.