Załatwiała Pani coś w sądzie w ostatnich dniach?
Tak, wysyłałam pisma procesowe. W kolejkach na pocztach widać wiele koleżanek i kolegów prawników. Sądy są ostatnio zamknięte, a nie można skutecznie wysłać dokumentów drogą elektroniczną. Wprawdzie niektóre sądy okręgowe zachęcają do korzystania z e-maila, ale wciąż nie jest to skuteczny sposób doręczenia pisma. Nie pozwalają na to przepisy procedury cywilnej. Istnieje co prawda uchwała Sądu Najwyższego z 2012 roku (sygn. akt III CZP9/12), która dopuszcza drogę elektroniczną, ale dniem doręczenia jest – w uproszczeniu mówiąc – dzień wydrukowania takiego pisma w sądowej kancelarii. Żeby było uznane za skutecznie wniesione, pełnomocnik musi uzupełnić brak formalny, czyli fizycznie je podpisać. Zapominamy także często o przepisach unijnego Rozporządzenia eIDAS (910/2014), które umożliwiają nam podpisanie np. pliku PDF certyfikatem kwalifikowanym równoważnym formie pisemnej. Pismo wniesione w ten sposób do sądu powinno zatem być uznane za wniesione skutecznie na podstawie tego właśnie przepisu. Wydaje się, że to jest pożądane w obecnej sytuacji.