Poszanowanie prawa jest konieczne do funkcjonowania społeczeństwa i nowoczesnej gospodarki. Sprawnie działające państwo domaga się egzekwowania porządku prawnego. Do tego niezbędne są sądy, o których wszyscy mówią, że są w kryzysie. Każdy stan (sytuacja) musi mieć jakieś przyczyny i wyjaśnienie. Poszukując tych przyczyn, dostrzegamy, że ludzie zachowują się logicznie, ale problemem pozostaje prawidłowe ustalenie przyczyn ich zachowania. Bo reakcja nie musi być tego samego rodzaju co bodziec, który ją wywołuje. Na przykład kupujący składają reklamacje z powodu braku pieniędzy na zapłatę. Brak środków, wiedzy lub umiejętności może powodować emocjonalne reakcje zamiast merytorycznych. Sztuka rozwiązywania sporów powinna mieć to na względzie. Jeśli mówimy o kryzysie sądów, podejście emocjonalne na pewno nie jest właściwe. Powinno być racjonalne, czyli jakie? Oparte na sprawdzonych przesłankach, z których można wywieść logiczne wnioski. Reakcje emocjonalne polegają zazwyczaj na tym, że do obranego wcześniej stanowiska szukamy na siłę jakiegoś usprawiedliwienia. Racjonalne rozumowanie może doprowadzić do przykrych wniosków, a emocjonalne do fatalnych skutków. Przykre wnioski dają jednak jakąś nadzieję i wskazują, co robić, by naprawić sytuację. Fatalne skutki żadnej nadziei ani poprawy nie przynoszą.
Samosprawdzające się przepowiednie i inne mity
Jeżeli wszyscy coś powtarzają, to zazwyczaj zaczynają w to wierzyć bez względu na fakty. Zaczyna się naginanie faktów do wykreowanego mitu. Fatalna kondycja sądów jest więc prawdą czy mitem? Jeżeli uznać dane statystyczne za obraz obiektywny, to nie wszystkie wskaźniki są tak złe, jak się powszechnie uważa. Skąd więc tyle frustracji i niezadowolenia? Zapewne składa się na to kilka przyczyn jednocześnie.
1. Jest źle, bo tak się wciąż powtarza – argument ten nie poddaje się żadnej racjonalnej polemice, może być prawdziwy, ale z zupełnie innych powodów, nawet nieznanych.
2. Wiele dokuczliwych dawniej problemów nie jest dzisiaj żadną trudnością. Więc ludzie oczekują takiego samego postępu w każdej dziedzinie, nie wyłączając sądów. Nie potrafią zrozumieć i zaakceptować, dlaczego w dobie internetu, zakupów z tabletu, pogadanek na Facebooku i oglądania filmów przez telefon funkcjonowanie administracji państwowej lub sądowej jest tak archaiczne i nieefektywne. Obiektywnie rzecz biorąc, z pewnością jest lepiej niż było, i na pewno można odnotować postęp. Postępy dokonują się jednak wszędzie i to jest właśnie przyczyną frustracji. Frustracja jest zjawiskiem emocjonalnym, nie musi mieć racjonalnego usprawiedliwienia, co nie stoi w sprzeczności z potrzebą i możliwością racjonalnego jej wyjaśnienia.
3. Społeczeństwo konsumpcyjne nawykło traktować i oceniać wszystko jak towary lub usługi. Skoro testujemy samochody i smartfony, wystawiamy opinie hotelom i restauracjom, a w sieci rozdajemy sobie lajki i fejki – tak samo odnosimy się do usług publicznych. Przeciętny konsument nie da sobie wmówić, że coś jest dobre, jeżeli uważa, że jest inaczej. Skoro więc powszechna opinia o sądach jest zła, to wiele musi się zdarzyć, aby to zmienić, skoro nie liczą się fakty i obiektywne przyczyny.