Z zapowiedzi MS wynika, że dotychczasowe kryteria powoływania osób orzekających w sprawach rodzinnych, a zwłaszcza rozwodowych, nagle przestały się liczyć - ważniejszy niż konstytucyjna ochrona rodziny stał się czas rozpoznania sprawy. Gwarancji zabezpieczających przed pochopnym rozstrzyganiem spraw w ogóle nie bierze się pod uwagę.
Sąd rodzinny ma zostać zdegradowany do faktycznej pozycji organu ustanowionego dla potrzeb zajmowania się konkretnym zagadnieniem. Sąd rozwodowy zaś będzie niemal unicestwiony. Zostanie w znacznej mierze zastąpiony czymś na kształt urzędu rozwodowego – tą sferą zająć się mają bowiem… kierownicy urzędów stanu cywilnego (USC).