- Cały czas szukamy Ewy. Policjanci i nasi płetwonurkowie poszukują ciała, ale nurt jest bardzo silny i to nie jest łatwe – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Do rzeki mają też zejść członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. Poprosili ich o to rodzice Ewy Tylman. Przez trzy dni przygotowali się do tego. Badali mapy rzeki, jej brzegi.
Nurkowie mają dziś pracować ze sprzętem hydrograficznym, którym będą sprawdzać wybrany odcinek Warty, a w razie potrzeby – kolejny. W akcji mają brać udział cztery osoby.
W sobotę nad rzekę mają ruszyć ochotnicy, którzy odpowiedzą na apel detektywa bez licencji Krzysztofa Rutkowskiego. Prosił on, by do akcji włączyły się osoby, które mają łodzie, pontony, czy motorówki i mogą wypłynąć w sobotę na Wartę.
– To będzie tylko spektakl – mówią policjanci. Rutkowski zapewnia, że zależy mu na znalezieniu Ewy Tylman.