W kasie szaletu było zaledwie niespełna ... 50 zł. Policjanci zatrzymali napastnika, a sąd aresztował go za rozbój na trzy miesiące.
Do tej nietypowej napaści doszło w centrum Cieszyna. Zaczęło się od tego, że pracownica szaletu zobaczyła mężczyznę leżącego przy pl. Hajduka.
– Uznała, że może on potrzebować pomocy, dlatego zadzwoniła pod nasz numer alarmowy – opowiada st. asp. Rafał Domagała, rzecznik policji w Cieszynie.
Zanim jednak radiowóz przyjechał na miejsce, leżący wstał, wszedł do toalety i groził kobiecie nożem. Żądał też od niej pieniędzy.
- Na szczęście w tym momencie do szaletu weszła jakaś osoba. Zrobiło się zamieszanie i pracująca tam kobieta uciekła – mówi st. asp. Domagała.