Pierwsze śledztwo w sprawie nielegalnego usunięcia płodu, jakie wszczęto pod koniec stycznia w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, musi zostać umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego po interwencji Prokuratury Krajowej – aborcji dokonano bowiem przed wejściem w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Wyrok Trybunału zapadł 22 października ubiegłego roku, a został opublikowany 27 stycznia tego roku. Od chwili jego publikacji przerywanie ciąży z powodu wad płodu jest nielegalne i jest przestępstwem.
Jednak białostocka prokuratura – po doniesieniu Fundacji Pro – Prawo do Życia – sprawdzała, czy w jednym ze szpitali aborcji ze względu na nieodwracalne wady płodu dokonywano już wcześniej; wystąpiła o dane pacjentek za czas od 23 października 2020 r., czyli dzień po tym jak zapadł wyrok, choć do jego ogłoszenia zostały jeszcze trzy miesiące (sprawę ujawnił „Dziennik Gazeta Prawna").
Prokuratury dotąd nie otrzymały żadnych wytycznych, jak po wyroku TK podchodzić do takich przypadków. Obejmują one aż cztery przestępstwa (od art. 152 do 154 oraz 157a kodeksu karnego).
– Linia postępowania zostanie wypracowana na kanwie wpływających do nas indywidualnych spraw – uważa śledczy z Warszawy. Inny przyznaje: – Prokuratury niewątpliwie staną przed problemem, zgłoszeń o nielegalnych aborcjach będzie teraz dużo więcej. Trafią zapewne do wydziałów ds. błędów medycznych – dodaje prokurator.