Kraków jest miastem-gospodarzem mistrzostw, które zaczęły się wczoraj i potrwa do końca miesiąca.
Do hotelu, gdzie zakwaterowani są osoby, które przyjechały do Polski na mistrzostwa, w piątek po południu zadzwonił mężczyzna z informacją o ładunku wybuchowym. – Bomba niedługo wybuchnie – powiedział. Dyrekcja obiektu skontaktowała się z miejscową policją. Pirotechnicy dokładnie sprawdzili budynek. Żadnego podejrzanego ładunku nie znaleziono.
Policjanci zaczęli szukać sprawcy fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Okazało się, że do hotelu mógł telefonować mężczyzna z Warszawy. Sprawę przekazano więc stołecznej policji, która dziś zatrzymała 30-letniego Mariusza G. Podczas przeszukania jego warszawskiego mieszkania policjanci zabezpieczyli m. in. dwa telefony komórkowe, z których mężczyzna mógł dzwonić i informować o alarmie bombowym.
Jeszcze dziś mężczyzna zostanie przewieziony do Krakowa, gdzie będzie przesłuchany i usłyszy zarzut spowodowania fałszywego alarmu bombowego, za co grozić mu może nawet do ośmiu lat więzienia. Policja nie informuje dlaczego mężczyzna dzwonił do hotelu z informacją o bombie.
Mundurowi sprawdzą czy Mariusz G. nie ma związku z innymi alarmami bombowymi na terenie kraju.