Getback - czekanie na rozliczenie

W najbliższą środę mają rozstrzygnąć się losy pierwszego aktu oskarżenia w sprawie jednej z największych afer gospodarczych ostatnich lat.

Publikacja: 29.07.2021 21:49

Getback - czekanie na rozliczenie

Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Chodzi o Getback – oszustwo w efekcie którego 9 tys. osób straciło około 3 mld zł. Bój toczy się o to, czy pierwszy akt oskarżenia wróci do poprawki, czy też nie ma ku temu podstaw i proces powinien się rozpocząć. Mimo oczekiwań pokrzywdzonych, Sąd Apelacyjny w Warszawie w czwartek, 29 lipca nie podjął w tej sprawie decyzji, i wyznaczył posiedzenie na 4 sierpnia.

- Zależy nam na tym, żeby – o ile w akcie oskarżenia rzeczywiście są istotne braki, to aby zostały uzupełnione, i sprawa mogła jak najszybciej wejść na wokandę – mówi „Rzeczpospolitej” Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Getback.

Pierwszy akt oskarżenia w aferze Getback Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu dziewięć miesięcy temu - w październiku ubiegłego roku. Objął 16 osób, w tym Konrada K., - byłego prezesa windykacyjnej spółki, a także byłych prezesów i menedżerów Idea Banku, który bez zgody KNF sprzedawał ryzykowne obligacje GetBacku. Postawione im zarzuty dotyczą oszustw oraz wyprowadzania pieniędzy.

Proces do dzisiaj się nie rozpoczął. W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że akt oskarżenia zawiera liczne braki i należy go zwrócić śledczym do uzupełnienia. Przewodnicząca składu sędzia Iwona Strączyńska oceniła, że prokuratura m.in. naruszyła prawa oskarżonych lub obrońców do końcowego zaznajomienia się z materiałami śledztwa, nie przesłuchała wszystkich pokrzywdzonych (jest ich ponad 9 tys., a w wątku TRIGON ok. 400), oraz przedstawiła niepełne opinie z zakresu informatyki oraz finansów rachunkowości.

Prokuratura nie zgadzając się z tym zaskarżyła decyzję o zwrocie, a w zażaleniu do Sądu Apelacyjnego wskazała, że prawidłowo zaznajomiła podejrzanych z materiałem dowodowym, co potwierdzają protokoły z tych czynności – twierdzi, że w żadnym z nich nie zgłoszono „jakichkolwiek zastrzeżeń co do sposobu przeprowadzenia tej czynności".

Śledczy stoją także na stanowisku, że nie musieli przesłuchiwać wszystkich 9 tysięcy pokrzywdzonych, bo relacje blisko tysiąca z nich były wystarczające do ustalenia mechanizmu oszustwa. I przywołali art. 315 a kpk, który zwalnia prokuratora z obowiązku przesłuchania wszystkich pokrzywdzonych, „jeśli czynność ta nie jest niezbędna z punktu widzenia ustaleń faktycznych” (przesłuchano ok. tysiąc poszkodowanych). Według prokuratury nie też ma potrzeby uzupełniać opinii biegłych, ponieważ ewentualne niejasności można zweryfikować wzywając biegłych do sądu.

Sąd Apelacyjny, który ma rozpoznać zażalenie prokuratury na zwrot sprawy, w kwietniu przesunął termin posiedzenia na maj, a w maju uznał, że „sprawa jest skomplikowana” i powinien się nią zająć skład trzyosobowy - wyznaczono termin na 29 lipca. To posiedzenie się odbyło, jednak nie zapadło rozstrzygnięcie. Jak się dowiedzieliśmy w sądzie, kolejne wyznaczono na 4 sierpnia. I na nim można się spodziewać decyzji.

Dziś jedynym podejrzanym w aferze Getback przebywającym w areszcie jest Konrad K., były prezes windykacyjnej spółki - pozostanie w nim do 12 września. Trafił tam w czerwcu 2018 r., zatrzymany na lotnisku po powrocie z Izraela. Od tamtej pory wielokrotnie miał przedłużany areszt, i mimo zażaleń, utrzymywany. Przedłużając mu areszt sądy wskazywały na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych mu czynów, oraz obawę ucieczki i utrudniania postępowania poprzez wpływanie na zeznania innych osób. Na niekorzyść K. - jak pisaliśmy – przemawiało to, że już raz wyjechał do Izraela, gdzie prawdopodobnie zamierzał osiąść.

Prokuratura Regionalna w Warszawie, dotychczas postawiła zarzuty 61 podejrzanym. Akt oskarżenia przeciwko 16 osobom, w tym Konradowi K. jest pierwszym, ale - jak zapowiada prokuratura - nie ostatnim.

Chodzi o Getback – oszustwo w efekcie którego 9 tys. osób straciło około 3 mld zł. Bój toczy się o to, czy pierwszy akt oskarżenia wróci do poprawki, czy też nie ma ku temu podstaw i proces powinien się rozpocząć. Mimo oczekiwań pokrzywdzonych, Sąd Apelacyjny w Warszawie w czwartek, 29 lipca nie podjął w tej sprawie decyzji, i wyznaczył posiedzenie na 4 sierpnia.

- Zależy nam na tym, żeby – o ile w akcie oskarżenia rzeczywiście są istotne braki, to aby zostały uzupełnione, i sprawa mogła jak najszybciej wejść na wokandę – mówi „Rzeczpospolitej” Artiom Bujan, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Getback.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?