Prokurator Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku Beata Mik została ukarana przez Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym za publikowanie felietonów bez uprzedniego zawiadomienia prokuratora krajowego. Jej publikacje, cenione przez prawników, od lat ukazywały się na łamach m.in. „Rzeczpospolitej", dopiero jednak ostatnio dopatrzono się w tym znamion przewinienia dyscyplinarnego.
Publikacje pani prokurator są ważnym elementem prowadzonej publicznie debaty na temat prawa i społecznych konsekwencji jego stosowania. Wielokrotnie nie zgadzaliśmy się z prezentowanymi przez nią poglądami, prowadziliśmy polemiki. To przecież normalny element cywilizowanej debaty publicznej. Przez lata nie przyszło nam jednak do głowy, iż znajdziemy się w sytuacji, w której regulacje zaliczane do publicznego ius puniendi użyte zostaną jako instrumenty cenzorskie. Pomysł wykorzystywania narzędzi represyjnych do eliminowania prawniczych polemik prawników postrzegających prawo z perspektywy prokuratorskiej jest tyleż absurdalny co niezgodny z obowiązującym porządkiem prawnym.
Między pytaniem...
Absurdalność tego pomysłu polega na koncepcji, że za pomocą penalnej represji, jaką jest sankcja dyscyplinarna, można tłumić dyskusję publiczną. Mającą formę cywilizowanego dialogu prowadzonego przy wykorzystaniu powszechnie akceptowanego sposobu prawniczej argumentacji. Dyskusję nieprzekraczającą granic wolności słowa, prowadzoną na właściwym i adekwatnym poziomie. Wiedzioną przez nieaktywnych już zawodowo prawników, którzy po przepracowaniu lat w prokuraturze wypowiadają się, korzystając z nabytych doświadczeń zawodowych. Musi zaskakiwać, że od takich prawników można wymagać każdorazowego pytania innego prokuratora, czy mogą się wypowiedzieć publicznie w sprawie, którą uważają za prawnie doniosłą. Że inny prokurator, choćby wyżej sytuowany w hierarchicznej strukturze prokuratury, może dysponować imperium pozwalającym na arbitralne decydowanie, czy prokurator w stanie spoczynku może się wypowiedzieć na tematy prawne.
...a zawiadamianiem
Prawna niedopuszczalność koncepcji przyjętej przez Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym wynika z wykładni art. 103 § 4 prawa o prokuraturze (pop). Przepis ten nakłada na prokuratorów Prokuratury Krajowej obowiązek zawiadomienia prokuratora krajowego jedynie o zamiarze podjęcia dodatkowego zatrudnienia, a także o podjęciu innego zajęcia lub sposobu zarobkowania. Tylko wówczas prokurator krajowy – zgodnie z § 6 tegoż artykułu – ma możliwość złożenia sprzeciwu wobec podjęcia lub kontynuowania przez prokuratora dodatkowego zatrudnienia, innego zajęcia lub sposobu zarobkowania, jeżeli uzna, że przeszkadza ono w pełnieniu obowiązków służbowych prokuratora, przynosi ujmę godności sprawowanego urzędu lub osłabia zaufanie do bezstronności prokuratora.
Choć zgodnie z art. 103 § 7 pop reguły powyższe stosuje się do prokuratorów w stanie spoczynku, nawet formalnie nie można było wymagać od pani prokurator Beaty Mik, by złożyła stosowne zawiadomienie.