Prokurator Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku Beata Mik została ukarana przez Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym za publikowanie felietonów bez uprzedniego zawiadomienia prokuratora krajowego. Jej publikacje, cenione przez prawników, od lat ukazywały się na łamach m.in. „Rzeczpospolitej", dopiero jednak ostatnio dopatrzono się w tym znamion przewinienia dyscyplinarnego.
Publikacje pani prokurator są ważnym elementem prowadzonej publicznie debaty na temat prawa i społecznych konsekwencji jego stosowania. Wielokrotnie nie zgadzaliśmy się z prezentowanymi przez nią poglądami, prowadziliśmy polemiki. To przecież normalny element cywilizowanej debaty publicznej. Przez lata nie przyszło nam jednak do głowy, iż znajdziemy się w sytuacji, w której regulacje zaliczane do publicznego ius puniendi użyte zostaną jako instrumenty cenzorskie. Pomysł wykorzystywania narzędzi represyjnych do eliminowania prawniczych polemik prawników postrzegających prawo z perspektywy prokuratorskiej jest tyleż absurdalny co niezgodny z obowiązującym porządkiem prawnym.