Dowód na planowanie zbrodni stanowiło zakupienie i przechowywanie substancji chemicznych oraz instrukcje w smartfonie o konstruowaniu bomb i o tym, jak zabijać. W marcu ubiegłego roku podejrzanych zatrzymano w mieszkaniu w Akalli w północno- zachodniej części Sztokholmu. Jednocześnie policja skonfiskowała 660 kg i ponad 100 litrów chemikaliów w nieruchomości w Strömsund w Jämtlandii.
Po ogłoszeniu wyroku uwalniającego dwóch oskarżonych: 30 -letniego Uzbeka i 39- letniego Kirgiza od zarzutów przygotowywania czynu terrorystycznego, zdarzyło się coś nieoczekiwanego. Mężczyźni zostali zatrzymani przez Policję Bezpieczeństwa na podstawie prawa o szczególnej kontroli cudzoziemców. Choć sąd uwolnił ich od zarzutów, to Policja Bezpieczeństwa oceniła, że stanowią oni zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Warto zaznaczyć, że informacje, którą aparat bezpieczeństwa zebrał o podejrzanych w aspekcie zagrożenia dla Królestwa, nie została wykorzystana w dochodzeniu prowadzącym do aktu oskarżenia w sądzie w Solna i procesu o przygotowywanie czynu terrorystycznego i finansowaniu ISIS.
Wniosek Policji Bezpieczeństwa o wydaleniu rozpatruje Urząd ds. Migracji. Gdyby się okazało, że istnieją przeszkody w deportacji uchodźców ze względu na ryzyko więzienia lub tortur w kraju, do którego zostaliby wydaleni, to należy się spodziewać procedury, jaką się stosuje wobec innych osób skazanych na wydalenie z kraju. Mężczyźni znajdą się pod nadzorem lub będą musieli regularnie meldować się na policji.
Prawo o szczególnej kontroli cudzoziemców wykorzystuje się w Szwecji rzadko, choć ostatnio coraz częściej. Dwa lata temu posłużono się nim w dwóch przypadkach, a rok temu w czterech. Takim postępowaniem objęto 30-latka podejrzanego o zamach na lokal szyitów. Nie było możliwości deportowania mężczyzny i w końcu go wypuszczono z aresztu. Ostatnio został on oskarżony o planowanie czynu terrorystycznego w Danii.
Gdyby się teraz też okazało, że Urząd Migracji nie akceptuje deportowania do Uzbekistanu, ponieważ wygnańcom grożą tam tortury, to decyzja o wydaleniu może i tak zostać podjęta. W oczekiwaniu na zesłanie mężczyźni mogą być zatrzymani, ale najwyżej do 12 miesięcy.
Na tym się jeszcze dramat sześciu oskarżonych o finansowanie dżihadyzmu, w tym trzech także o terrorystyczne plany, nie kończy. Prokurator Per Lindqvist złożył bowiem od wyroku apelację. Sąd rejonowy skazał tylko 46- letniego uchodźcę z Uzbekistanu (który pracował jako stolarz i malarz w Szwecji) na karę więzienia. Kara okazała się jednak krótsza, niż prokurator się domagał. Dwóch mężczyzn sąd od zarzutów przygotowywania zbrodni uwolnił. Zdaniem prokuratora jednak, powinien skazać jeszcze jednego z nich, 30-latka, za przygotowywanie ataku lub wspomaganie w organizowaniu zbrodni terrorystycznej. Tymczasem sąd rejonowy nie znalazł dostatecznie mocnych dowodów na winę Uzbeka. Surowszego wymiaru kary prokurator chce także dla 39-letniego Kirgiza, który otrzymał tylko miesiąc więzienia za posługiwanie się sfałszowanym dokumentem.