Aktualizacja: 05.04.2021 20:39 Publikacja: 05.04.2021 00:01
Foto: Fotorzepa / Danuta Matłoch
Niewątpliwie pierwsze miejsce wśród nich znajdują obowiązujące przepisy prawa. Można by zatem zapytać: co to za problem, skoro kwestia uregulowana jest w przepisach, a dzięki „mecenasowi Google", każdy może stać się teraz prawnikiem we własnej sprawie. Chodzi o to, że przepisy prawa można rozumieć odmiennie. Znane jest powszechnie powiedzenie: „Gdzie dwóch prawników, tam trzy opinie". Podobnie jest w wykładni przepisów znajdujących zastosowanie do kredytów pseudofrankowych. Potwierdzają to skrajnie odmienne wyroki sądów, które zapadły dotychczas w tych sprawach. Począwszy od wyroków stwierdzających nieważność umów frankowych i zasądzających od banku na rzecz frankowicza zwrot wpłaconych dotychczas rat tytułem spłaty kredytu, a skończywszy na wyrokach oddalających żądania frankowiczów. Uchwała Sądu Najwyższego ma zatem zapewnić jednolitość orzekania i usunąć wszelkie wątpliwości.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas