Prawniczy świat żyje serialem "Chyłka"

Prawniczy światek żyje emitowanym na platformie player.pl serialem „Chyłka" opartym na bestsellerowych powieściach Remigiusza Mroza. Zainteresowanie nie dziwi, skoro producenci polskich filmów i seriali nie rozpieszczali dotychczas środowiska produkcjami rzetelnie oddającymi istotę profesji. Roli tej nie spełniła ani wiecznie nieszczęśliwa Magda Miłowicz („Magda M."), ani sprytna Agata Przybysz („Prawo Agaty"), ani mecenas Lena Barska będąca bodaj najmniej wciągającym przykładem obrazu o ze wszech miar interesującej profesji.

Aktualizacja: 21.01.2019 05:29 Publikacja: 20.01.2019 17:27

Prawniczy świat żyje serialem "Chyłka"

Foto: YouTube

Prawnicy zauważają, że „Chyłka" kreuje negatywny obraz prawnika. Bohaterka serialu pali, pije, przeklina i źle traktuje współpracowników (a przecież nikt tak nie robi!), bawi się w detektywa, prowadzi auto bez zachowania zasad bezpieczeństwa na drodze, a sama jest jej użytkownikiem, wobec którego warto zachować zasadę ograniczonego zaufania. Widzowie -profesjonaliści zauważają także, że Chyłka wiedzie zbyt dostatnie życie, prowadzi jedną sprawę naraz (a przecież żadnen prawnik nie mógłby sobie na to pozwolić), spoufala się z klientami, nie zachowuje się profesjonalnie wobec prokuratorów, niewłaściwie zachowuje się przed sądem. Reasumując, Chyłka nie jest postacią prawdziwą, a co za tym idzie, jej wizerunek stoi w sprzeczności z tym, co my, prawnicy, chcielibyśmy, aby społeczeństwo o nas myślało. No właśnie, jak chcielibyśmy być postrzegani?

Czytaj także: Były adwokat i aktor z serialu "Sędzia Anna Maria Wesołowska" może trafić za kraty

Jako interesujący ludzie z charakterem, prowadzący sprawy pro bono i niewyróżniający się statusem majątkowym od reszty społeczeństwa z jednej strony, z drugiej zaś chcący, aby ich praca była co najmniej godziwie wynagradzana? Jako osoby z ikrą, ale równocześnie spokojne i opanowane, niewychodzące poza schemat? Jako ludzie elegancko odziani, ale równocześnie niezwracający szczególnej uwagi na wygląd?

Obawiam się, że wszystkich tych oczekiwań nie da się pogodzić, ale sam serial jest udaną produkcją. Rzecz jasna, nie oddaje rzeczywistości prawniczego życia i nie przybliża widza do tego, aby posiadł wiedzę, jak wygląda nasza praca. Gdyby jednak spełniał te kryteria, jaki obraz życia i pracy prawnika musiałby się ukazać oczom odbiorcy?

Półtora roku pracy nad sprawą, udział w czterech rozprawach przed sądem rejonowym, sporządzenie trzech pism procesowych oraz trzy spotkania z klientem. Wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika procesowego (adwokata lub radcy prawnego) w sprawie o alimenty? Sześćdziesiąt złotych brutto pomniejszone o podatek dochodowy, uregulowane po trzech miesiącach. Trzy terminy rozpraw, dwa spotkania z klientem, przynajmniej dziesięć rozmów telefonicznych, jedno pismo procesowe zawierające zarzuty do opinii biegłego, analiza akt sprawy, zlecenie zastępstwa procesowego z uwagi na kolizję terminów i ogółem sześć miesięcy. Wynagrodzenie obrońcy w sprawie wykroczeniowej? 252 zł pomniejszone o podatek dochodowy i uiszczone po pewnym czasie od prawomocnego zakończenia sprawy. Pięć lat, udział w dziesięciu rozprawach, sporządzenie kilkunastu pism procesowych. Wynagrodzenie pełnomocnika w sprawie rozwodowej? 360 zł minus podatek dochodowy, uregulowane blisko pół roku po zakończeniu sprawy.

Taki obraz życia i pracy nie wydaje się interesujący nawet dla prawników, choć minister sprawiedliwości jest z pewnością dumny z tego, jak wynagradza przedstawicieli prawniczej mafii. Czy jednak widz rzeczywiście musi być zainteresowany trudami naszego życia? Prawdopodobnie nie, tak samo jak nie ciekawi go, czy chirurg wiąże koniec z końcem, jeśli na ekranie z werwą ratuje zagrożone ludzkie życie.

„Chyłka" to serial rozrywkowy, który ma zachęcić widza do obejrzenia kolejnego odcinka. Jego bohaterka to zadziorna, błyskotliwa, ambitna, piękna i piekielnie seksowna kobieta, której losy ma się ochotę śledzić. Nie uratuje ona jednakże ani nie poprawi wizerunku prawnika w społeczeństwie. O to musimy się postarać sami.

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju adwokackiego" (www.pokojadwokacki.pl)

Prawnicy zauważają, że „Chyłka" kreuje negatywny obraz prawnika. Bohaterka serialu pali, pije, przeklina i źle traktuje współpracowników (a przecież nikt tak nie robi!), bawi się w detektywa, prowadzi auto bez zachowania zasad bezpieczeństwa na drodze, a sama jest jej użytkownikiem, wobec którego warto zachować zasadę ograniczonego zaufania. Widzowie -profesjonaliści zauważają także, że Chyłka wiedzie zbyt dostatnie życie, prowadzi jedną sprawę naraz (a przecież żadnen prawnik nie mógłby sobie na to pozwolić), spoufala się z klientami, nie zachowuje się profesjonalnie wobec prokuratorów, niewłaściwie zachowuje się przed sądem. Reasumując, Chyłka nie jest postacią prawdziwą, a co za tym idzie, jej wizerunek stoi w sprzeczności z tym, co my, prawnicy, chcielibyśmy, aby społeczeństwo o nas myślało. No właśnie, jak chcielibyśmy być postrzegani?

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA