Podczas jednego ze spotkań w terenie Beata Szydło dostała nietypowy instrument zrobiony ze zwierzęcego rogu. Gospodarze poprosili, by zapozowała z nim do zdjęcia. – Nie gniewajcie się, ale nie mogę. To byłby materiał do internetowych memów – ucięła kandydatka PiS na premiera.
To najbardziej profesjonalna kampania w historii PiS. Po wizerunkowym przełomie, jakim była kampania prezydencka, trudno było wzbić się na wyższy poziom. Porównania do spektakularnego zwycięstwa Andrzeja Dudy były wręcz kulą u nogi sztabowców, od których domagano się większej kreatywności. Sama Szydło też była nieustannie przyrównywana do Dudy. Wytykano jej brak podobnej energii i charyzmy. Nikt nie zauważył, że tak jak w kampanii prezydenckiej pilnowała, by ściśle trzymać się przyjętego planu, tak teraz pilnie wypełniała zadania, które były realizacją wniosków ze sztabowych analiz.