Jak długo będziemy bić się w piersi?

Jeśli od tylu lat bijemy się w piersi, to dlaczego ten głos nie jest słyszalny?

Aktualizacja: 07.02.2018 19:16 Publikacja: 06.02.2018 18:15

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w Jedwabnem

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w Jedwabnem

Foto: Fotorzepa/ Bogusław Florian Skok

Nowelizacja ustawy o IPN wywołała ogromną dyskusję w Polsce i na świecie. Zamysłem jej inicjatorów była – przynajmniej tak mówi oficjalna wersja, z którą trudno polemizować – walka o dobre imię naszego kraju, w tym m.in. próba zerwania z fałszywą narracją o istnieniu „polskich obozów śmierci". Nieprecyzyjność części przepisów spowodowała, że nowelę uznano za knebel włożony w usta świadków Holokaustu oraz próbę pisania polskiej historii od nowa z pominięciem jej wstydliwych kart. Tymczasem od 1989 r. Polska bije się w piersi i raz po raz przyznaje, że jej obywatele w czasie II wojny światowej wydawali swoich żydowskich sąsiadów w ręce Niemców lub sami ich zabijali.

Proces ten rozpoczęli w styczniu 1991 r. polscy biskupi. W odczytywanym w kościołach liście, z okazji 25. rocznicy ogłoszenia soborowej deklaracji „Nostra aetate", pisali m.in.: „Wielu Polaków ratowało Żydów podczas ostatniej wojny. Setki, jeśli nie tysiące, przypłaciło tę pomoc własnym życiem i życiem swych najbliższych. (...) Mimo tak licznych heroicznych przykładów pomocy ze strony chrześcijan Polaków byli i tacy, którzy pozostali obojętni na tę niepojętą Tragedię. Szczególnie bolejemy nad tymi spośród katolików, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do śmierci Żydów. Pozostaną oni na zawsze wyrzutem sumienia także w wymiarze społecznym. Choćby tylko jeden chrześcijanin mógł pomóc, a nie podał pomocnej ręki Żydowi w czasie zagrożenia lub przyczynił się do jego śmierci, każe to nam prosić naszych Sióstr i Braci Żydów o przebaczenie".

Kilka lat później przy okazji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 biskupi pisali: „W duchu jubileuszowej pokuty trzeba uświadomić sobie, że obok szlachetnych postaw ratowania wielu istnień żydowskich przez Polaków, istnieją też nasze grzechy z czasów Zagłady: obojętność czy wrogość wobec Żydów".

W roku 2001, w 60. rocznicę zbrodni w Jedwabnej ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski mówił: „Tu w Jedwabnem obywatele Rzeczpospolitej zginęli z rąk innych obywateli naszego kraju. Ludzie ludziom, sąsiedzi sąsiadom zgotowali ten los. Jako człowiek, obywatel i jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej przepraszam. Przepraszam w imieniu swoim i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią".

Także Lech Kaczyński wprost mówił, że Polacy nie zawsze byli szlachetni wobec żydowskich sąsiadów. „Zawsze byłem zwolennikiem mówienia całej prawdy o historii, bo jest oczywiste, że nie ma na świecie narodów, których przeszłość ma same jasne strony. To dotyczy także nas, Polaków. Najważniejsze jest jednak, by w opisie historii zachować właściwe proporcje. Piętnując bez żadnych wahań przypadki zbrodni na Żydach czy przestępstw przeciwko nim dokonywanych polskimi rękami, należy zawsze widzieć je (...) jako kryminalne przypadki" – mówił w roku 2008.

Jego następca – Bronisław Komorowski – pisał zaś w liście do uczestników uroczystości 70. rocznicy zbrodni w Jedwabnem: „obywatele polscy narodowości żydowskiej spłonęli w tej stodole zapędzeni do niej przez swych polskich sąsiadów. Zginęli – za przyzwoleniem okupanta – bo byli Żydami. (...) Wtedy nie było tu Rzeczypospolitej. Ale dziś ona jest. Jest i słyszy skargę, niegasnący krzyk swoich żydowskich obywateli. Dziś – w Jej imieniu – oddaję cześć ich cierpieniom. I raz jeszcze proszę ich o przebaczenie."

I wreszcie rok 2017 – 76. rocznica Jedwabnego – i słowa bp. Rafała Markowskiego, przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem: „Kościół opłakuje tych wszystkich, którzy doznali tutaj kaźni, bólu, poniżenia i upokorzenia, którzy tutaj w sposób niespodziewany spotkali śmierć, która ich tutaj nie powinna spotkać, ale jednocześnie Kościół ogarnia z wielkim bólem tych synów narodu polskiego, szczególnie tych katolików, którzy brali udział w tej kaźni, którzy bezpośrednio przyczynili się do tego bólu, upokorzenia i wreszcie do śmierci. To jest wieki ból i wyrzut sumienia, za który to ból wszystkich braci i siostry narodu żydowskiego przepraszamy".

Także prezydent Andrzej Duda we wtorkowym wystąpieniu zaznaczył, że „były przypadki wielkiej niegodziwości" Polaków wobec Żydów.

Jeśli od tylu lat bijemy się w piersi, to dlaczego ten głos nie jest słyszalny? Może dlatego, że każde słowo „przepraszam" napotyka natychmiast na mur wrogości współczesnych antysemitów? A może dlatego, że nie było dość odwagi, by do końca przeprowadzić rozliczenie z przeszłością, a skrucha była udawana?

Obecna dyskusja, choć bolesna, bardzo emocjonalna i nadwyrężająca nasz wizerunek w świecie, jest w istocie wielką szansą na wyjaśnienie trudnych spraw. Prawda wprawdzie boli, ale w dłuższej perspektywie ma działanie oczyszczające.

Nowelizacja ustawy o IPN wywołała ogromną dyskusję w Polsce i na świecie. Zamysłem jej inicjatorów była – przynajmniej tak mówi oficjalna wersja, z którą trudno polemizować – walka o dobre imię naszego kraju, w tym m.in. próba zerwania z fałszywą narracją o istnieniu „polskich obozów śmierci". Nieprecyzyjność części przepisów spowodowała, że nowelę uznano za knebel włożony w usta świadków Holokaustu oraz próbę pisania polskiej historii od nowa z pominięciem jej wstydliwych kart. Tymczasem od 1989 r. Polska bije się w piersi i raz po raz przyznaje, że jej obywatele w czasie II wojny światowej wydawali swoich żydowskich sąsiadów w ręce Niemców lub sami ich zabijali.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej