Nie będzie trzęsienia ziemi. PiS chce znów pokazać wyborcom, że rząd dobrze pracuje, dlatego zmiany personalne podczas tzw. rekonstrukcji rządu mają być nieznaczne. Podobny manewr zastosowano rok temu, kiedy to ministrowi rozwoju dołożono tekę ministra finansów. Jak będzie teraz? Nasze źródła z kręgów rządowych wskazują, że z powodów osobistych odejść ma Krzysztof Tchórzewski, minister energii, oraz Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej, który od dawna nie może się dogadać z Antonim Macierewiczem.
Według naszych informatorów obowiązki Kownackiego miałby przejąć Michał Dworczyk, który wszedł do kierownictwa MON wiosną tego roku jako drugi sekretarz stanu. Podlega mu mało znaczący departament edukacji, kultury i dziedzictwa oraz WOT.
Nieoficjalne źródła blisko rządu wskazują, że na następcę Tchórzewskiego przymierzany jest 41-letni Daniel Obajtek, prezes Energi, uważany w PiS za człowieka wicepremiera Jarosława Gowina. To były wójt Pcimia i prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Media rozpisywały się o jego kłopotach w prokuraturze. Według „Gazety Krakowskiej" na Obajtku ciążyły zarzuty korupcyjne sprzed lat związane z działalnością w samorządzie w Pcimiu – miał przyjąć 50 tys. zł łapówki. Sprawa była wątpliwa – sąd wskazał braki w oskarżeniu Obajtka. W czerwcu tego roku został oczyszczony z ostatnich zarzutów, m.in. narażenia na 1,5 mln zł straty spółki, którą kierował. Obajtek wielokrotnie podkreślał, że jest niewinny, jego stronę trzymała premier Beata Szydło.
Prezes Energi podoba się w PiS. Spółka w czerwcu wygrała proces o 760 tys. zł z Fundacją Instytut Lecha Wałęsy, która nie wywiązała się z umowy sponsorskiej z koncernem. Obajtek ostro porządkuje też problem z tzw. zielonymi certyfikatami podpisanymi z firmami wiatrowymi w latach 2007–2013. Blisko dwa miesiące temu ogłosił, że spółka uważa za nieważne 150 umów z farmami, a przed sądami domagać się będzie 600 mln zł, bo jego zdaniem umowy zawarto niezgodnie z prawem. Domaga się nawet komisji śledczej mającej wyjaśnić, kto działał na szkodę państwowej spółki.