Rekonstrukcja rządu już się zaczęła

Zbigniew Rau zastąpi Jacka Czaputowicza. Adam Niedzielski – Łukasza Szumowskiego.

Aktualizacja: 21.08.2020 06:06 Publikacja: 20.08.2020 19:42

Minister Jacek Czaputowicz, poinformował o tym, że chce odejść w sposób niekonwencjonalny

Minister Jacek Czaputowicz, poinformował o tym, że chce odejść w sposób niekonwencjonalny

Foto: Reporter

Nazwiska nowych ministrów premier Mateusz Morawiecki ogłosił w trakcie czwartkowej konferencji prasowej. Wcześniej w czwartek oficjalnie swoją dymisję złożył szef MSZ Jacek Czaputowicz. Sytuacja dla rządu stawała się skomplikowana, bo oznaczało to wakaty na dwóch newralgicznych miejscach.

Czytaj także: Rekonstrukcja konstrukcji

Czytaj także: Polityka zagraniczna na zakręcie

Przed nowym szefem resortu zdrowia Adamem Niedzielskim – jak powiedział premier Morawiecki – wyzwanie, jakim jest epidemia koronawirusa. Premier podkreślał jego doświadczenie jako szefa NFZ. – Jestem przekonany, że poradzi sobie z tymi trudnymi problemami. Potrafi rozmawiać z różnymi środowiskami – podkreślał.

Prof. Zbigniew Rau, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, będzie nowym szefem resortu spraw zagranicznych. Jak podkreślił premier Mateusz Morawiecki, propozycja została mu złożona tuż po tym, jak decyzję o odejściu ogłosił Czaputowicz.

Rekonstrukcja przed nami

Rekonstrukcja połączona z przebudową rządu i likwidacją niektórych ministerstw jeszcze przed nami. Planowana jest na wrzesień, być może – jak wspomniał na konferencji prasowej premier Morawiecki – na początek października.

Zgodnie z aktualnym planem powstanie 12–13 silnych ministerstw, a koalicjanci (Solidarna Polska i Porozumienie) będą kontrolować tylko po jednym ministerstwie, a nie tak jak do tej pory – po dwa. To oczywiście nie podoba się koalicjantom.

W Warszawie wśród osób, które stracą stanowiska, wymienia się kilkanaście osób. To m.in. Marek Zagórski (cyfryzacja), Danuta Dmowska-Andrzejuk (sport), Marlena Maląg (rodzina i polityka społeczna), Andrzej Adamczyk (infrastruktura), Wojciech Murdzek (nauka i szkolnictwo wyższe), Marek Gróbarczyk (żegluga), Michał Woś (środowisko), Tadeusz Kościński (finanse) czy Jan Krzysztof Ardanowski (rolnictwo). Z rządem może pożegnać się też kilkudziesięciu wiceministrów. Jak jednak przyznaje większość naszych rozmówców z ZP, do konkretnych ustaleń jeszcze wiele tygodni, a obecne plany mogą się jeszcze bardzo zmienić.

– Tak długi czas może być przyczyną dymisji, które nastąpiły w tym tygodniu – przyznaje jeden z naszych informatorów. Mało kto jednak doszukuje się drugiego dna w rozstaniach z rządem. W tym tygodniu o końcu rządowej misji poinformowali też wiceministrowie Janusz Cieszyński (w resorcie zdrowia) oraz Wanda Buk (wiceminister cyfryzacji, została wiceprezeską PGE).

Mało kto w obozie rządzącym nie ma jednak wątpliwości, że odejścia kolejnych ministrów nie pokazały rządu i całego obozu władzy z dobrej strony. – Trochę rozsypka w ważnych chwilach – przyznaje jeden z naszych rozmówców z PiS. I dlatego po trudnych dniach politycy KO, Lewicy i PSL zyskali też polityczne paliwo, które KRPM musiał jak najszybciej odciąć.

Czaputowicz niekonwencjonalny

Dymisja Jacka Czaputowicza nie mogła nikogo zaskoczyć. Ogłosił ją już 20 lipca w niekonwencjonalny sposób poprzez wywiad dla „Rzeczpospolitej". – Kilka miesięcy temu umówiliśmy się z premierem Mateuszem Morawieckim na kontynuowanie mojej misji do wyborów prezydenckich. To jest dobry moment na zmianę na czele naszej dyplomacji – mówił wtedy naszej gazecie. Zaś pytany, czy jego następcą będzie „radykał", zdecydowanie zaprzeczał. „Jest akceptacja dla dotychczasowej linii, a po zwycięstwie Andrzeja Dudy otwiera się kilkuletni okres stabilności politycznej, który będzie sprzyjał dalszemu umocnieniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej" – dodał profesor.

Wcześniej mówiono, że następcą Jacka Czaputowicza może zostać Konrad Szymańskim lub Krzysztof Szczerski. To mogłoby jednak naruszyć równowagę w obozie rządowym na rzecz odpowiednio szefa rządu i prezydenta.

Z naszych informacji wynika, że dymisja Czaputowicza nie pozostaje bez związku ze słabą pozycją MSZ w określaniu polityki zagranicznej. Wstrzymywanie akredytacji dla nowego ambasadora RFN i antyniemieckie wątki w kampanii Andrzeja Dudy nie były przyjmowane z entuzjazmem na Szucha, gdzie minister w ciągu 2,5 roku potrafił skutecznie odbudować dobre relacje z Berlinem. Wątpliwości budziło też postawienie całej polityki bezpieczeństwa na relacjach z Ameryką.

Zaś brak koordynacji w rządzie np. w sprawie deklaracji ministra sprawiedliwości odnośnie do wystąpienia Polski z konwencji stambulskiej przekładał się na osłabienie naszego kraju na forum międzynarodowym. MSZ nie był zaś w takich przypadkach konsultowany.

Nazwiska nowych ministrów premier Mateusz Morawiecki ogłosił w trakcie czwartkowej konferencji prasowej. Wcześniej w czwartek oficjalnie swoją dymisję złożył szef MSZ Jacek Czaputowicz. Sytuacja dla rządu stawała się skomplikowana, bo oznaczało to wakaty na dwóch newralgicznych miejscach.

Czytaj także: Rekonstrukcja konstrukcji

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?