Czwarty kwartał – wtedy ma być gotowa nowa ustawa o symbolach państwowych, autorstwa Ministerstwa Kultury. Tak wynika z wykazu prac legislacyjnych rządu. Ministerstwo ponownie umieściło w nim projekt, który miał być gotowy już w ubiegłej kadencji, bo prace nad nim trwają co najmniej od 2017 r.
Powodem zmian jest to, że obecna ustawa z 1980 r. uchodzi za przestarzałą, a wyjątkowe problemy sprawiają załączniki, zwłaszcza ten przedstawiający orła. – Jego przydatność jest żadna – ocenia Andrzej Ludwik Włoszczyński, projektant specjalizujący się w symbolice państwowej. – Wiele lat temu ten załącznik ukazał się w dzienniku ustaw w wersji papierowej i by pozostać w zgodzie z prawem, trzeba by używać wyłącznie jego skanu – mówi.
– Efekt jest taki, że wiele urzędów używa własnych wersji herbu. Tak być nie powinno – dodaje Filip Tofil ze Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej.
By skończyć z chaosem, ministerstwo chce przedstawić profesjonalne pliki z orłem nie tylko w wersji podstawowej, ale też np. czarno-białej obrysowej. Nie obędzie się jednak bez korekty herbu, bo zdaniem wielu specjalistów nie spełnia on wymogów heraldyki.
Często wymienianymi błędami są brak prześwitów w koronie i zabarwienie na złoto jedynie szponów orła, a nie całych nóg do linii upierzenia. Pomalowanie nóg byłoby najbardziej widoczną zmianą, przez co mogącą budzić kontrowersje. Z naszych informacji wynika, że ministerstwo wymagało pozłocenia nóg na etapie wyboru wykonawcy i taką zmianę uwzględniono w pierwszych projektach odświeżonego herbu.