Morawiecki: Podatek od reklam? Ktoś musi budować drogi, dbać o żłobki, szpitale. To nie bierze się znikąd

- My chcemy, żeby ten system był po prostu bardziej sprawiedliwy - mówił premier Mateusz Morawiecki, tłumacząc założenia podatku od reklam, forsowanego przez rząd. - Musi być progresywny i musi w taki sposób być skonstruowany, żeby ci więksi i najwięksi mieli większy wkład do życia społecznego. Bo ktoś musi budować te drogi, ktoś musi dbać o żłobki, o szpitale, o płace dla pielęgniarek czy dla nauczycieli. To nie bierze się znikąd - stwierdził.

Aktualizacja: 15.02.2021 16:20 Publikacja: 15.02.2021 15:16

Morawiecki: Podatek od reklam? Ktoś musi budować drogi, dbać o żłobki, szpitale. To nie bierze się znikąd

Foto: fot. KPRM/ Krystian Maj

O podatek od reklam Mateusz Morawiecki został zapytany w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Gdańsku. Na pytanie dziennikarza o to, kiedy Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy o podatku od reklam, i czy są w niej możliwe zmiany, premier nie odpowiedział wprost, ale zapewnił, że „na pewno kształt tej opłaty cyfrowej musi być sprawiedliwy”. 

- Jak wiemy doskonale od paru lat w Unii Europejskiej toczą się dyskusje, dotyczące podatku cyfrowego. Podatek cyfrowy musi obejmować wszystkich nadawców, którzy posługują się tymi technologiami. Z jednej strony chcę podkreślić, że my bardzo dobrze współpracujemy z niektórymi nadawcami cyfrowymi, którzy mają tutaj w Polsce plany dużej ekspansji biznesowej i uszlachetniają polską gospodarkę poprzez właśnie procesy digitalizacji, robotyzacji, automatyzacji, zarządzania danymi - powiedział Morawiecki.

- Z drugiej strony bardzo ważne jest rzeczywiście, żeby zastosować odpowiednie pułapy opłat cyfrowych, opłat za reklamy, w zależności od wielkości medium i tutaj temu raz jeszcze się na pewno przypatrzymy. Tzn. że jeżeli jakiś pułap nie jest osiągnięty - to nazywa się czasami w nomenklaturze unijnej poziomem de minimis - to podatek nie jest płacony. Czyli pewne progi, który można w taki sposób ruszać w górę lub w dół, żeby było to jak najbardziej sprawiedliwe. Tak jak w normalnym systemie podatkowym, tak samo tutaj zamierzamy, żeby ten system był progresywny, tzn. żeby ci, którzy najwięcej zarabiają na reklamie, żeby zapłacili więcej lub trochę więcej, niż ci, którzy zarabiają mniej. I tu stosujemy pewne kryterium znane z bardzo wielu innych państw europejskich - tłumaczył premier.

Rozwiązania, zaproponowane w rządowym projekcie podatku od reklam, nie są w Unii Europejskiej normą. W różnym zakresie funkcjonują jednak np. w Austrii, Hiszpanii, Francji czy na Węgrzech i najczęściej dotyczą mediów cyfrowych. Według projektu, przedstawionego do „prekonsultacji”, polskie przepisy mają iść idą dalej - przewidziano w nim bowiem dodatkowe opodatkowanie również reklam konwencjonalnych w telewizji, radiu czy prasie. Podatek mają zapłacić też kina a nawet zarabiające na reklamach kluby sportowe.

- My chcemy, żeby ten system był po prostu bardziej sprawiedliwy. Również dla lokalnych mediów - zapewniał jednak w Gdańsku szef rządu, zwracając się do przedstawicieli mediów regionalnych. - Ten podatek nie jest dla was. Ten podatek jest dla tych, którzy utrudniają korzystanie czasami z dostępu do danych dla was. To właśnie media lokalne, media regionalne, lokalne portale, lokalne gazety, ale także prasa w ogóle dzisiaj jest bardzo często przyćmiona, jest zduszona poprzez ogromną siłę kapitałową koncernów zagranicznych - mówił.

- Na pewno kształt tej opłaty cyfrowej musi być sprawiedliwy. Musi być progresywny i musi w taki sposób być skonstruowany, żeby ci więksi i najwięksi mieli większy wkład do życia społecznego. Bo ktoś musi budować te drogi, ktoś musi dbać o żłobki, o szpitale, o płace dla pielęgniarek czy dla nauczycieli. To nie bierze się znikąd. Aczkolwiek w tym przypadku chcemy, żeby część tej opłaty poszła na Covid, ok. połowy, a część dla artystów, na rozwój rynku lokalnych mediów. Również dla dziennikarzy, którzy dzisiaj w mniejszych mediach, w mediach regionalnych zarabiają o wiele mniej niż ci, którzy pracują dla gigantów międzynarodowych - dodał premier.

Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd przy „konstruowaniu tej opłaty będzie kierował się jedną podstawową przesłanką - przesłanką sprawiedliwości społecznej”. - Bo to przyświeca całej naszej filozofii gospodarczej i podatkowej - zapewnił.

Przeciwko planom wprowadzenia opłaty wystąpiły polskie media. „To po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media” - czytamy w liście otwartym do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych, podpisanym przez 43 sygnatariuszy, wśród których są m.in. Gremi Media S.A., Agora S.A., Grupa Eurozet, Grupa RMF, Ringier Axel Springer Polska, Telewizja Polsat sp. z o.o. oraz TVN S.A.

W ostatnią środę biorące udział w proteście media nie nadawały programów i nie publikowały treści w internecie, a strony główne gazet i portali informowały o akcji „Media bez wyboru”.

W piątek 12 lutego wchodzące w skład koalicji Zjednoczonej Prawicy Porozumienie Jarosława Gowina zdecydowało, że nie poprze projektu Prawa i Sprawiedliwości dotyczącego opodatkowania mediów.

O podatek od reklam Mateusz Morawiecki został zapytany w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Gdańsku. Na pytanie dziennikarza o to, kiedy Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy o podatku od reklam, i czy są w niej możliwe zmiany, premier nie odpowiedział wprost, ale zapewnił, że „na pewno kształt tej opłaty cyfrowej musi być sprawiedliwy”. 

- Jak wiemy doskonale od paru lat w Unii Europejskiej toczą się dyskusje, dotyczące podatku cyfrowego. Podatek cyfrowy musi obejmować wszystkich nadawców, którzy posługują się tymi technologiami. Z jednej strony chcę podkreślić, że my bardzo dobrze współpracujemy z niektórymi nadawcami cyfrowymi, którzy mają tutaj w Polsce plany dużej ekspansji biznesowej i uszlachetniają polską gospodarkę poprzez właśnie procesy digitalizacji, robotyzacji, automatyzacji, zarządzania danymi - powiedział Morawiecki.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Sikorskiego. Politycy komentują wystąpienie szefa MSZ w Sejmie
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia