Pełniący obowiązki izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz powiedział na antenie, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki".

Wcześniej premier Izraela miał zarzucić Polakom, że kolaborowali z nazistami w czasie wojny. W odpowiedzi Polska może zrezygnować z udziału w szczycie V4, który miał się odbyć w Izraelu. Decyzja w tej sprawie zapadnie jeszcze dziś.

- Nie wywołaliśmy żadnego kryzysu z Izraelem. Jesteśmy jednym z niewielu krajów Unii Europejskiej, który bardzo przyjaźnie podchodzi do Izraela - mówił w TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

- Nieobecność premiera na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu to reakcja na to wszystko, co się wydarzyło na obrzeżach szczytu bliskowschodniego, między innymi na słowa premiera Netanjahu. Pan premier uznał, że nie byłoby dobrze, gdyby jechał do Izraela w momencie szczególnym - dodał.

- Tam trwa kampania przedwyborcza i widać po wypowiedziach premiera i haniebnych słowach nowego ministra spraw zagranicznych Izraela, że kampania wyborcza się niektórym politykom w Izraelu zbyt mocno udziela. Nie możemy tolerować antypolskich wypowiedzi. Wypowiedź szefa MSZ Izraela była haniebna i rasistowska - ocenił.