W czwartek Grzegorz Schetyna skomentował decyzję posła Piotra Babiarza, który ogłosił, że rezygnuje z członkostwa w PiS. Nazwisko polityka pojawiało się w kontekście nieprawidłowości we wrocławskim PCK.
- To jest szczególnie obrzydliwe, nieludzkie po prostu, żeby okradać Polski Czerwony Krzyż, żeby finansować kampanię - mówił lider PO.
- W wielu tych enuncjacjach pojawia się nazwisko minister Anny Zalewskiej, która jest posłem z Wałbrzycha i jak widzieliśmy na wielu zdjęciach, bliskim współpracownikiem aresztowanego działacza PiS. Oczekiwałbym, że jeżeli pani minister Zalewska nie jest w stanie wypowiedzieć się w tej sprawie, to zanim przekona premier Morawiecki Jean-Claude'a Junckera do tego, że praworządność ma się świetnie, żeby też wypowiedział się, jaka jest polityczna przyszłość pani minister Zalewskiej - dodał Schetyna.
Minister edukacji narodowej zapowiedziała, że żąda za te słowa przeprosin.
- Chcę złożyć oświadczenie. Ono jest konieczne, dlatego, że państwo - dziennikarze, jak również ja, z dużą przykrością wysłuchują różnego rodzaju informacji, które już nie są pytaniami, insynuacjami, ale oszczerstwami kierowanymi w moją stronę. Kojarzenie przez pana Grzegorza Schetynę, szefa Platformy Obywatelskiej, z nieprawidłowościami w PCK we Wrocławiu mojej osoby jest właśnie takim oszczerstwem - oświadczyła Anna Zalewska.