Muzyk został skrytykowany przez wielu internautów. Zarzucono mu, że obrażając uczucia religijne, chciał w tani sposób wypromować swoją osobę.

Wśród komentujących pojawiła się opinia, że muzyka złamał art. 196 KK - "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Sprawę skomentował na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. "Niech przyklei gwiazdę Dawida albo wizerunek Mahometa jak taki 'kozak'" - napisał.

Minister dodał, że zachowanie muzyka jest takie "jakie całe te nasze żałosne lewackie „elyty”. Pluć na chrześcijańskie symbole mogą bezkarnie, bo sądy i ks. Boniecki z Bp Pieronkiem zawsze wezmą ich w obronę. Do czasu!"

Brudziński podkreślił, że Międzyresortowy Zespół do spraw Przeciwdziałania Propagowaniu Faszyzmu i Innych Ustrojów Totalitarnych oraz Przestępstwom Inspirowanym Nienawiścią na Tle Różnic Narodowościowych, Etnicznych, Rasowych, Wyznaniowych albo ze względu na Bezwyznaniowość będzie "wypracowanie propozycji takich zmian w obowiązującym prawie, aby państwo nie było bezradne w walce zachowaniami inspirowanymi nienawiścią. A tak odczytuję postawę przyjaciela ks.Bonieckiego, jako postawę nienawiści do chrześcijan".