Antoni Macierewicz werbował członków komisji Millera

Po wygranych wyborach Antoni Macierewicz próbował zwerbować do tworzonej podkomisji smoleńskiej byłych członków komisji Millera. - Dajemy wam szansę - przekonywał.

Aktualizacja: 14.04.2017 11:39 Publikacja: 14.04.2017 10:45

Antoni Macierewicz

Antoni Macierewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jak ustalił Onet.pl, po wyborach w październiku 2015 i objęciu funkcji szefa MON Antoni Macierewicz zaproponował swoim podwładnym, byłym członkom zlikwidowanej komisji Millera, która ustalała przyczyny katastrofy smoleńskiej, odcięcie się od jej ustaleń, podważenie wiarygodności raportu i przejście do tworzonej przy MON podkomisji Berczyńskiego.

Cytowany przez Onet.pl członek komisji Millera Maciej Lasek mówi, że takich osób było kilka. - Mówiono im: "My wiemy, że wam nie wolno było podać prawdziwych przyczyn katastrofy. My wam dajemy szansę" - twierdzi Lasek.

Onet dotarł do dwóch osób, które potwierdziły, że były werbowane do podkomisji: byli to płk Mirosław Grochowski, najwyższy rangą wojskowy w komisji Millera, i ppłk Robert Benedict, kierujący w niej podkomisją lotniczą.

Płk Grochowski przyznał w rozmowie z Onetem, że taka rozmowa rzeczywiście się odbyła. Według jego słów, Antoni Macierewicz zadał mu pytanie "Czy chce pan pomóc państwu polskiemu"?. Powiedział również: "Jak pan wie, raport Millera jest fałszywy".

Grochowski nie zgodził się z tym twierdzeniem i odmówił udziału w pracach podkomisji. Jeszcze tego samego dnia napisał wniosek o odejście z wojska, jednak Macierewicz nie wydał na to zgody. Płk Grochowski został wkrótce przeniesiony w trybie natychmiastowym do brygady zmechanizowanej w Bartoszycach, choć przez 30 lat służby był pilotem. W Bartoszycach służył do momentu, gdy mógł już odejść na emeryturę.

Ppłk Benedict, który także nie zgodził się na pracę w tworzonej przez Macierewicza podkomisji, trafił do rezerwy kadrowej i obecnie jest poza wojskiem.

Zdaniem Macieja Laska, obydwaj oficerowie "trafili na emeryturę za Smoleńsk".

Więcej - Onet.pl

 

Jak ustalił Onet.pl, po wyborach w październiku 2015 i objęciu funkcji szefa MON Antoni Macierewicz zaproponował swoim podwładnym, byłym członkom zlikwidowanej komisji Millera, która ustalała przyczyny katastrofy smoleńskiej, odcięcie się od jej ustaleń, podważenie wiarygodności raportu i przejście do tworzonej przy MON podkomisji Berczyńskiego.

Cytowany przez Onet.pl członek komisji Millera Maciej Lasek mówi, że takich osób było kilka. - Mówiono im: "My wiemy, że wam nie wolno było podać prawdziwych przyczyn katastrofy. My wam dajemy szansę" - twierdzi Lasek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców
Polityka
Cimoszewicz: Miałem wrażenie, że Donald Trump zapomniał nazwiska Andrzeja Dudy
Polityka
Maciej Wąsik w prokuraturze. "Nie przyjąłem do wiadomości zarzutów"
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Gen. Roman Polko: Donald Trump znów prezydentem USA? Nie mam obaw