Żandarmi podlegli gen. Piotrowi Nideckiemu odmówili wkroczenia nocą do siedziby CEK NATO ograniczając się do postawienia warty przy głównym wejściu. Według obecnych władz MON wkroczenie nocą do CEK NATO było uzasadnione, ponieważ kierujący Centrum płk Marek Dusza oraz inni oficerowie tej placówki mieli nie wykonywać poleceń władz resortu. 

Gen. Nidecki miał też - jak pisze "Gazeta Wyborcza" - wyśmiewać wykorzystywanie przez obecne władze MON funkcjonariuszy ŻW do przewożenia oficerów oraz urzędników do siedziby MON, gdzie minister Antoni Macierewicz miał w czasie bezpośrednich rozmów sprawdzać ich lojalność.

W efekcie - jak pisze "GW" - 24 grudnia doszło do zmiany na stanowisko szefa ŻW - gen. Nideckiego zastąpił płk Tomasz Poluch.