Dotychczas Białorusini najchętniej jechali do pracy w Polsce, bo i język podobny i wielu krewnych, i znajomych mieszka. Od minionego roku ta tendencja zmienia się na korzyść naszego sąsiada Litwy. W 2018 r liczba zatrudnionych tam Białorusinów zwiększyła się trzykrotnie, informuje portal gospodarczy myfin.by.
Czytaj także: Ukraińcy zaraz wyjadą z Polski, bo kuleje legalizacja zatrudniania cudzoziemców - alarmują pracodawcy
Portal zwraca uwagę na polską biurokrację „Polska to najbliższy i najpopularniejszy kraj dla poszukujących zatrudnienia Białorusinów. Zarobki rosną stale i tempo wzrostu jest większe aniżeli w wielu krajach Unii. Polscy pracodawcy nie skąpią na wynagrodzeniach także dla przyjezdnych. (...) Trzeba jedna wziąć pod uwagę, że aby legalnie pracować w Polsce, trzeba dostać wizę kategorii D i podpisać umowę o pracę. Przed tym polski przedsiębiorca musi sam dostać zgodę na zatrudnienie cudzoziemca w administracji wojewódzkiej. Ta procedura zajmuje co najmniej miesiąc, i dopiero potem można wysłać oficjalne zaproszenie, które umożliwia otrzymanie wizy na pracę w Polsce".
Myfin.by sprawdził tegoroczne oferty polskiego rynku pracy. Najwięcej wakatów czeka na Białorusinów w budownictwie, przemyśle ciężkim i usługach. Praca sezonowa jest w rolnictwie. Zarobki na naszym rynku to 2,5 euro za godzinę przy pracach drogowych (10 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu). Specjaliści budownictwa dostaną od 600 euro do 1000 euro miesięcznie. Kierowcy kategorii C+E - 700 euro-1100 euro. Duży przemysł (fabryki mebli, zakłady mięsne itp) i rolnictwo oferuje od 500 euro do 1000 euro a spawacz zarobi nawet 1500 euro.
Na Litwie zatrudnia się Białorusinów po uproszczonym procedurom - szybciej i łatwiej. Najbardziej poszukiwani są kierowcy różnych kategorii od taksówkarzy po tirowców. Płace zaczynają się od 1500-2000 euro miesięcznie i 50 euro dziennie. Do tego kierowca dostaje bezpłatne zakatarowanie, pakiet socjalny oraz samochody - Man, Mercedes, Iveco, Volvo.