Kupno nieruchomości: Zamarł handel ziemią rolną

Od maja ci, którzy nie są rolnikami, przestali kupować grunty. Ceny jednak nie spadły.

Aktualizacja: 29.07.2016 07:18 Publikacja: 28.07.2016 19:41

Kupno nieruchomości: Zamarł handel ziemią rolną

Foto: 123RF

Od 30 kwietnia w kancelarii Roberta Dora, notariusza z Warszawy, nie zawarto ani jednej umowy sprzedaży ziemi rolnej o powierzchni powyżej 3 tys. mkw. Od tego dnia bowiem taką transakcję mogą swobodnie zawrzeć tylko rolnicy indywidualni. Na sprzedaż innej osobie albo firmie zgodę musi wyrazić Agencja Nieruchomości Rolnych.

Dane Agencji potwierdzają, że chętnych do kupna nie ma wielu. Do końca czerwca wpłynęło 915 wniosków o zgodę na nabycie nieruchomości. Agencja pozytywnie rozpatrzyła 126 z nich, dotyczących w sumie 341 ha ziemi rolnej. Najwięcej wniosków trafiło do terenowego oddziału w Warszawie – 181, tu też wydano najwięcej zgód – 55. Agencja nie wydała ani jednej odmownej decyzji. Jedynie w dziesięciu przypadkach umorzyła postępowanie ze względu na brak kompletu dokumentów.

Notariusze oraz pośrednicy w obrocie nieruchomościami zgodnie twierdzą, że na skutek nowelizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego obrót ziemią bardzo się skurczył. To może oznaczać, że wkrótce będzie mniej inwestycji.

Obecnie dochodzi głównie do zawierania umów dotyczących nieruchomości wyłączonych spod działania nowych przepisów, czyli nienadających się pod większe inwestycje.

– Chodzi o działki do 3 tys. mkw. albo nieruchomości z ostatecznymi warunkami zabudowy wydanymi przed 30 kwietnia – wyjaśnia Dariusz Sobolewski.

– Ludzie interesują się, przychodzą, pytają. W końcu jednak rezygnują z transakcji. Boją się przede wszystkim unieważniania umów – mówi Dariusz Sobolewski, pośrednik w obrocie nieruchomościami z Giżycka.

Nabywca takiej ziemi przez dziesięć lat musi ją wykorzystywać rolniczo. W przeciwnym razie grozi mu, że umowa sprzedaży może zostać unieważniona.

Bogusław Stybel, notariusz z Jarosławia w woj. podkarpackim, dodaje, że obecnie dominują darowizny między bliskimi rolnika. Na takie przekazanie ziemi nawet osobie spoza rolnictwa nie jest potrzebna zgoda.

Co ciekawe, według Tomasza Błeszyńskiego, doradcy rynku nieruchomości, ceny gruntów rolnych nie spadły tak, jak się tego spodziewano.

– Przed 30 kwietnia wszyscy na gwałt się wyprzedawali – tłumaczy Mariusz Kania, pośrednik w obrocie nieruchomościami. Teraz bezruch na rynku sprawił, że ceny stoją w miejscu. – Zainteresowani czekają i liczą na to, że rygorystyczne przepisy się zmienią – dodaje Kania.

Dużym problemem jest również brak finansowania

– Banki, ze względu na zmianę przepisów dotyczącą ustanawiania hipoteki na nieruchomościach rolnych, nie chcą udzielać kredytów – tłumaczy Tomasz Błeszyński.

Jest jednak szansa, że to się zmieni. Na podpis prezydenta czeka nowela przepisów w tej sprawie. Powinna wejść w życie jeszcze w sierpniu. Wtedy kredytowanie powinno ruszyć.

Od 30 kwietnia w kancelarii Roberta Dora, notariusza z Warszawy, nie zawarto ani jednej umowy sprzedaży ziemi rolnej o powierzchni powyżej 3 tys. mkw. Od tego dnia bowiem taką transakcję mogą swobodnie zawrzeć tylko rolnicy indywidualni. Na sprzedaż innej osobie albo firmie zgodę musi wyrazić Agencja Nieruchomości Rolnych.

Dane Agencji potwierdzają, że chętnych do kupna nie ma wielu. Do końca czerwca wpłynęło 915 wniosków o zgodę na nabycie nieruchomości. Agencja pozytywnie rozpatrzyła 126 z nich, dotyczących w sumie 341 ha ziemi rolnej. Najwięcej wniosków trafiło do terenowego oddziału w Warszawie – 181, tu też wydano najwięcej zgód – 55. Agencja nie wydała ani jednej odmownej decyzji. Jedynie w dziesięciu przypadkach umorzyła postępowanie ze względu na brak kompletu dokumentów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów