Polska żywność przed chińską szansą

Wojna celna z USA, nieurodzaj i choroba ASF powodują w Chinach luki na rynku żywności. To szansa dla polskich firm.

Publikacja: 30.09.2018 21:00

Polska żywność przed chińską szansą

Foto: Adobe Stock

Na chińskim rynku nieoczekiwanie pojawiają się niedobory żywności, które polscy producenci i eksporterzy powinni wykorzystać do rozpoczęcia współpracy z Chinami – piszą autorzy raportu „Inside China", przygotowanego przez Polskie Centrum Studiów nad Prawem i Gospodarką Chin działające na Uniwersytecie Warszawskim.

Główną przyczyną jest wzrost napięcia między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, w wyniku czego pojawiły się 25-procentowe cła na importowaną z USA żywność. Import sorgo, kukurydzy oraz pszenicy już w lipcu spadł więc odpowiednio o 62,5 proc., 63,7 proc. oraz 43,03 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2017 r.

Zdaniem autorów raportu po wprowadzeniu ceł import amerykańskiej wieprzowiny stał się nieopłacalny. Produkcję mięsa na miejscu w Chinach utrudniają droga soja i rozwijająca się w szybkim tempie epidemia znanego także w Polsce afrykańskiego pomoru świń. Dlatego Chińczycy sprowadzają wieprzowinę z Chile oraz Unii Europejskiej. Chiny wciąż nie uznają tzw. regionalizacji i wystąpienie ASF w jednym regionie skreśla niestety cały kraj z listy eksporterów mięsa do Państwa Środka, dlatego Polska nie może wysyłać tam tego rodzaju mięsa. Ale Niemcy, Francja czy Dania, które jeszcze nie zanotowały ASF u siebie, mogą sprzedawać do Chin, dzięki temu na rynku unijnym jest miejsce na polskie mięso.

Kolejnym problemem Chińczyków, a szansą polskich producentów, są rekordowo słabe zbiory jabłek. Według raportu część analityków prognozuje złoty okres dla dystrybutorów, bo cena za kilogram jabłek w hurcie w październiku sięgnie nawet 15 juanów (8,12 zł), a cena detaliczna nawet ok. 20 juanów (ok. 10 zł). Tymczasem w Polsce GUS spodziewa się, że zbiory jabłek będą o 60 proc. większe niż przed rokiem, czyli ok. 3,9 mln ton, a ceny w skupach są dramatycznie niskie – średnia wynosiła pod koniec września, według Ministerstwa Rolnictwa, 0,72 zł za kg, w ubiegłym roku skupy płaciły za kg jabłek 1,78 zł. Ceny skupu poniżej kosztów produkcji sprawiły, że Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, apelował w piątek do Ministerstwa Rolnictwa, by uruchomiło skup jabłek na potrzeby bioenergii.

Kolejna szansa dla polskich producentów to decyzja chińskich władz o przywróceniu eksportu polskiego drobiu do Chin. Polscy drobiarze czekali na tę informację blisko dwa lata – eksport został zawieszony w wyniku pojawienia się w Polsce ptasiej grypy w 2016 r. Obecnie uprawnienia na chiński rynek ma pięć polskich zakładów, w tym Indykpol, który po wrześniowych targach w Pekinie otrzymał w ubiegłym tygodniu pierwsze zamówienia od kontrahentów z Chin i rusza z wysyłką.

W kolejce do dopuszczenia na rynek czeka kolejnych kilkunastu producentów, w tym należący do największych w branży Cedrob. – Nasze zakłady trzy lata temu pozytywnie przeszły audyty chińskich służb weterynaryjnych, niestety, do tej pory nie mamy pozwolenia na eksport. Liczymy, że zmieni się to w najbliższym czasie. Dla nas bardzo ważnym kierunkiem ekspansji są także państwa arabskie i Afryka – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Goździkowski, prezes Cedrobu. Polska ma tu uprzywilejowaną pozycję, przez kilka lat była bowiem jedynym krajem z UE uprawnionym do eksportowania drobiu do Chin. Niestety dla polskich producentów, do gry po 12 latach przerwy wracają Niemcy – właśnie dostali pozwolenie na przywrócenie eksportu i muszą jedynie przejść negocjacje weterynaryjne.

Dla firm zainteresowanych eksportem do Chin najważniejszą imprezą jeszcze w tym roku będą pierwsze targi China International Import Expo, które na początku listopada odbędą się w Szanghaju. Impuls do zorganizowana pierwszych chińskich targów nie dla importerów dał sam prezydent Chin Xi Jinping. Eksport polskiej żywności do Chin był wart w 2017 r. 432,4 mln zł – eksportowaliśmy głównie produkty mleczarskie (206 mln zł) oraz gotowe artykuły spożywcze (135 mln zł), w tym np. przetwory ze zbóż i jedzenie dla dzieci.

Na chińskim rynku nieoczekiwanie pojawiają się niedobory żywności, które polscy producenci i eksporterzy powinni wykorzystać do rozpoczęcia współpracy z Chinami – piszą autorzy raportu „Inside China", przygotowanego przez Polskie Centrum Studiów nad Prawem i Gospodarką Chin działające na Uniwersytecie Warszawskim.

Główną przyczyną jest wzrost napięcia między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, w wyniku czego pojawiły się 25-procentowe cła na importowaną z USA żywność. Import sorgo, kukurydzy oraz pszenicy już w lipcu spadł więc odpowiednio o 62,5 proc., 63,7 proc. oraz 43,03 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2017 r.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Farmerzy znad Wisły liczą pieniądze z dopłat i organizują protesty
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił