Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje zmiany dla tych, którzy zalegają z alimentami. A z danych MS wynika, że aż 80 proc. Polaków, którzy mają zasądzone alimenty, nie wywiązuje się z obowiązku płacenia na dzieci.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by alimenciarze, zamiast trafiać do więzienia, odbywali karę w domu z elektroniczną bransoletą, czyli w Systemie Dozoru Elektronicznego (SDE).
– Dozór elektroniczny to bardzo dobre rozwiązanie. Znacznie lepsze niż kara więzienia. Taka forma odbywania kary nie tylko pozwala na nieuchronne ukaranie skazanego, ale też daje możliwość spłacenia długu wobec dzieci – uważa generał Paweł Nasiłowski, pełnomocnik ministra sprawiedliwości do spraw SDE.
Na czym polega taka kara? Otóż skazany z wyrokiem, zamiast trafić do więzienia, zostaje w domu. Sąd ustala dla niego harmonogram dnia, uwzględniając pracę (godzinowo i zmianowo), obowiązki rodzinne (np. odbieranie dzieci ze szkoły) itd. Jeśli w czasie, kiedy ma przebywać w domu, nie ma go tam, grozi mu powrót za kratki. System o każdym takim incydencie informuje też kuratora.
SDE ma swoje zalety. Jest skuteczny – na 47 tys. skazanych, którzy do tej pory skorzystali z elektronicznej bransolety, tylko 10 proc. naruszyło jego warunki, oraz indywidualny – dzięki dopasowaniu harmonogramu dnia do warunków życiowych skazanego nie musi on rezygnować z pracy czy opieki nad dziećmi.