Komisja, której celem jest usuwanie skutków tzw. dzikiej reprywatyzacji, słynnym adresem Noakowskiego 16 zajmie się w piątek, i – jak wynika z nieoficjalnych informacji – może ogłosić swoją decyzję. Gdy uzna, że reprywatyzacja odbyła się z pogwałceniem prawa, oznacza to kłopoty dla męża prezydent Warszawy.
– Komisja może uznać, że doszło do bezpodstawnego wzbogacenia, a wtedy mąż prezydent Warszawy będzie musiał zwrócić całą sumę, jaką zarobił, sprzedając swoje udziały w tej nieruchomości – twierdzą nasi rozmówcy. Jeśliby tak było – byłaby to pierwsza sprawa, w której komisja sięgnęłaby po najmocniejszy środek.
Przed wojną kamienica była własnością osób pochodzenia żydowskiego, a po wojnie w przestępczy sposób przejął ją oszust i sprzedał Romanowi Kępskiemu – wujowi Andrzeja Waltza. Ten w 2003 r. był w grupie kilkunastu osób, które nabyły spadek. Cztery lata później Waltzowie (mąż prezydent Warszawy i ich córka) sprzedali swoje udziały spółce Fenix Group (za ok. 2 mln zł).
Niedawno w sprawie nastąpił zwrot – odnaleziono bowiem archiwalne dokumenty wskazujące na to, że Kępski starał się o kamienicę w złej wierze. – W świetle nowych dokumentów cała „linia i transakcja” dotycząca budynku przy ul. Noakowskiego 16 powinna być nieważna – mówił niedawno, ogłaszając odkrycie, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, przewodniczący komisji weryfikacyjnej.
Kluczowy dokument to wyrok na szmalcownika, który ukradł nieruchomość właścicielom, fałszując akt notarialny. Z wyroku wynika, że Kępski, który był świadkiem w sprawie, wiedział o fałszerstwie.