Szefowa KE i komisarz UE ds. rolnictwa: Nie poszliśmy na skróty

Dziś już wiemy: europejskie podejście do produkcji szczepionek i akcji szczepień było właściwym wyborem. Bezpieczeństwo i skuteczność zawsze były i są najważniejsze – piszą przewodnicząca Komisji Europejskiej i komisarz UE ds. rolnictwa.

Publikacja: 04.02.2021 21:00

Ursula von der Leyen i Janusz Wojciechowski

Ursula von der Leyen i Janusz Wojciechowski

Foto: STEPHANIE LECOCQ / POOL / AFP, PAP/Marcin Obara

W marcu ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii koronawirusa. Obecnie, niecały rok później, w UE dopuszczono trzy szczepionki przeciw Covid-19. A będzie ich więcej. Zazwyczaj opracowanie szczepionki trwa ok. dziesięciu lat. Tym razem zajęło nam to zaledwie dziesięć miesięcy. Pierwsza szczepionka została wynaleziona w Europie i jest już produkowana na szeroką skalę w UE. Na podstawie umów producenci otrzymali płatności z góry – by zwiększyć moce produkcyjne i rozpocząć produkcję. Również po to, by mogli je dostarczyć od razu, od chwili, gdy preparat zostanie dopuszczony do obrotu. Zainwestowaliśmy 2,9 mld euro, nie wspominając o wielu miliardach rocznie, które Europa przeznacza na badania naukowe i dzięki którym takie sukcesy są możliwe.

UE zapewniła swoim obywatelom i sąsiadom łącznie 2,3 mld dawek szczepionek. Zjednoczenie się i wspólne działanie na szczeblu europejskim w celu zwalczenia wirusa, który nie zna granic, to właściwa droga. Od samego początku naszym celem było, aby każde państwo członkowskie – duże czy małe – miało zapewniony sprawiedliwy dostęp do szczepionek. Wyobraźmy sobie, co mogłoby się stać, gdyby tylko jeden lub dwa kraje miały szczepionki, a byłoby to bardzo realne, gdybyśmy nie połączyli naszych sił negocjacyjnych. Co by to oznaczało dla wspólnego rynku i naszej jedności?

i przejrzystość

Zamiast tego Komisja współpracowała ramię w ramię ze wszystkimi 27 rządami krajowymi. W czerwcu razem z państwami członkowskimi powołaliśmy Radę Sterującą, która spotyka się nawet siedem razy w miesiącu. Zapewnia to stały przepływ informacji i możliwość wspólnego podejmowania wszystkich decyzji. Po przeanalizowaniu ponad 100 firm, które w owym czasie prowadziły badania nad szczepionką, szybko wybraliśmy sześć najbardziej obiecujących. Zeszłego lata nikt nie wiedział, kto będzie ostatecznie liderem. Dziś wiemy: podejście europejskie było właściwym wyborem. Obecnie mamy trzy zatwierdzone szczepionki, a trzy firmy – BioNTech/Pfizer, Moderna i AstraZeneca – zaczęły je dostarczać. A to nie koniec.

Wielu z tych, którzy krytykują nasze podejście, mówi o zbyt wolnym podejmowaniu decyzji. Ale czy mogliśmy działać o wiele szybciej? Czy pojedyncze państwo byłoby sprawniejsze, czy wcześniejsza umowa dawałaby gwarancję szybszej dostawy dużej liczby szczepionek? Raczej nie. Wytworzenie nowej szczepionki jest niezwykle złożonym i wrażliwym procesem. Trzej producenci, którym do tej pory się to udało, w fazie rozruchu musieli znacznie ograniczyć dostawy. Powodem były problemy w procesie produkcyjnym lub brak ważnych komponentów.

Zaszczepienie oznacza wstrzyknięcie zdrowej osobie substancji czynnej biologicznie. Dlatego bezpieczeństwo i skuteczność zawsze były i są najważniejsze. Dlatego nie poszliśmy na skróty w procesie autoryzacji przez Europejską Agencję Leków (EMA). Ten proces, który trwa od trzech do czterech tygodni, jest inwestycją w zaufanie. I to wyjaśnia m.in., dlaczego zaczęliśmy trochę później niż Wielka Brytania i stąd też wynika obecna różnica w liczbie szczepień. Jednak nasze preparaty już są, a nasi obywatele mogą być pewni, że w kwestii bezpieczeństwa nie poszliśmy na skróty.

Szczepienia w Unii rozpoczęły się pod koniec grudnia. Dziś, pięć tygodni później, do Polski trafiło już blisko 2 mln dawek.

Dziś, pięć tygodni później, firmy dostarczyły około 20 mln dawek szczepionek, z czego już blisko 2 mln trafiły do Polski. Jednak to nie wystarczy. Dlatego w lutym kraje UE otrzymają jeszcze ok. 33 mln dawek, a w marcu kolejne 55 mln. Według ostrożnych szacunków w drugim kwartale 2021 r. do UE powinno dotrzeć 300 mln kolejnych szczepionek.

Będziemy uważnie monitorować ten proces. Rozumiemy, że niektóre firmy mają problemy z masową produkcją, bo nigdy wcześniej nie miały tylu zamówień. Niedawno dyrektor generalny jednej z nich mówił nam, że w 2019 r. wyprodukowali 100 tys. dawek, tymczasem w tym roku ma to być miliard!

Ale potrzebujemy również przejrzystości co do tego, dokąd trafiają szczepionki. Jest to szczególnie ważne, gdy firma nie wywiązuje się ze swoich obietnic wobec UE. Dlatego właśnie wprowadziliśmy mechanizm przejrzystości i udzielania pozwoleń na wywóz szczepionek: aby mieć wgląd w to, co zostało lub zostanie wyeksportowane. Nie mamy zamiaru nakładać ograniczeń na firmy, które realizują swoje zamówienia; właśnie udzieliliśmy zezwolenia na dwie wysyłki – do Kanady i Wielkiej Brytanii. Jeśli firma mówi nam, że nie jest w stanie zrealizować zamówień dla UE, to powinniśmy wiedzieć, co dostarcza innym.

Walczymy z wirusem, który ciągle się zmienia. Nowe warianty budzą nasz niepokój mimo zapewnień, że szczepionki na razie wydają się skuteczne. Ale wyciągamy wnioski i chcemy być przygotowani na scenariusz, w którym wirus nie reaguje na obecnie stosowane szczepionki. Dlatego kilka dni temu zwołaliśmy spotkanie z udziałem prezesów firm farmaceutycznych i naukowców. Zgodziliśmy się uważnie monitorować rozwój wirusa, aby mieć pewność, że dane te są udostępniane producentom

i EMA. Chcemy ściśle współpracować z naukowcami i przemysłem, aby przygotować się do opracowywania, zatwierdzenia i szybkiego wyprodukowania szczepionek, które mogą również uwzględniać nowe warianty. Co najważniejsze, chcemy zwiększyć moce produkcyjne w Europie, ponieważ szczepionki są dobrem wspólnym, a ich znaczenie będzie rosło.

Dalsza wspólna walka

Nasza odpowiedzialność nie kończy się na granicach Europy. Nie zakończy się z chwilą zaszczepienia większości dorosłych Europejczyków. Od pierwszego dnia apelowaliśmy o globalną reakcję na pandemię. KE zorganizowała dwie tury spotkań, których uczestnicy złożyli zobowiązania finansowe – udało się zebrać 16 mld euro! Pomogliśmy stworzyć mechanizm Covax, dzięki któremu zamożne kraje inwestują w dostawy dla państw o niższych dochodach. Nasze finansowe zaangażowanie w tym mechanizmie jest najwyższe i wynosi 870 mln euro. Obecna pandemia to trudny czas dla Europy i świata. Jesteśmy razem w tej walce i musimy pozostać zjednoczeni!

W marcu ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii koronawirusa. Obecnie, niecały rok później, w UE dopuszczono trzy szczepionki przeciw Covid-19. A będzie ich więcej. Zazwyczaj opracowanie szczepionki trwa ok. dziesięciu lat. Tym razem zajęło nam to zaledwie dziesięć miesięcy. Pierwsza szczepionka została wynaleziona w Europie i jest już produkowana na szeroką skalę w UE. Na podstawie umów producenci otrzymali płatności z góry – by zwiększyć moce produkcyjne i rozpocząć produkcję. Również po to, by mogli je dostarczyć od razu, od chwili, gdy preparat zostanie dopuszczony do obrotu. Zainwestowaliśmy 2,9 mld euro, nie wspominając o wielu miliardach rocznie, które Europa przeznacza na badania naukowe i dzięki którym takie sukcesy są możliwe.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Pałkiewicz na Dzień Ziemi: Pół wieku ekologicznych złudzeń